Prof. Dariusz Dyczewski, rektor Akademii Sztuki w Szczecinie mówi o dobrej passie uczelni
Jesteśmy młodzi i pełni zapału!
Po pierwszym etapie naboru na Akademię Sztuki było 40 wolnych miejsc. Czy na waszą uczelnie to dużo czy mało?
W tym roku po raz pierwszy od początku istnienia uczelni zdarzyło się, że jest tyle nieobsadzonych miejsc, ale to wynika z różnych powodów. Na przykład na wzornictwie, kierunku, który istnieje od ubiegłego roku i cieszy się niesamowitą popularnością, władze wydziału postawiły bardzo wysokie wymagania. Stąd na 40 osób, które się zgłosiły, przyjęto tylko 8 osób. Pozostałe osoby odpadły na egzaminie. Władze wydziału uznały, że wolą zrobić drugi nabór we wrześniu, żeby wybrać tych najlepszych. Stawiamy na jakość, a nie na ilość. Są też osoby, które zdały egzaminy wstępne w pierwszym terminie, ale nie zdały matur i musiały odpaść. Są osoby, które zdawały do różnych uczelni, dostały się do 2-3 w Polsce i zrezygnowały z naszej uczelni. To są sytuacje, które spowodowały, że nazbierało się tyle wolnych miejsc. Na pewno je wypełnimy, bo jest duże zainteresowanie naszą uczelnią.
Grafika i wzornictwo to są kierunki najczęściej wybierane przez kandydatów na studentów, czyli nie stricte artystyczne, ale takie, które mają zastosowanie użytkowe.
W tej chwili jest taka moda, że co drugi student chce być grafikiem komputerowym i co druga osoba chce skończyć wzornictwo. Ale wokalistyka też jest bardzo popularnym kierunkiem i przeżywamy w związku z tym oblężenie. Na tym kierunku też komisje przyjęły tylko najlepszych, takich, którzy mają duży potencjał głosowy po studiach mogą zrobić jakąś karierę. Akademia Sztuki jest bardzo popularna i to nie tylko w Szczecinie, ale w całej Polsce. Te zgłoszenia, które do nas spłynęły w pierwszym etapie naboru, są z całej Polski. Jesteśmy porównywalni z innymi uczelniami muzycznymi i plastycznymi. Spotykam się z rektorami uczelni artystycznych i cały czas o nas mówią, że mamy bardzo dobrą infrastrukturę, świetne wyposażenie. To co mogą dostać studenci u nas, studenci innych uczelni już dawno nie mają, bo sprzęt jest przestarzały. Jesteśmy na topie. Mam nadzieję, że około 700 studentów rozpocznie u nas nowy rok akademicki 1 października. To jest imponująca liczba jak na uczelnię artystyczną. W Polsce jest 19 uczelni artystycznych - muzycznych, plastycznych, teatralnych, filmowych. My jedyni łączymy sztuki plastyczne i muzyczne i z liczbą studentów plasujemy się gdzieś w środku tego rodzaju uczelni.
Jesteście młodą uczelnią, ale już możecie się pochwalić nadawaniem stopnia doktora w dwóch dziedzinach. Po 7 latach działalności uczelni to szybko?
To jest bardzo szybko. To jest niesamowite tempo. Kiedy w 2010 roku powstawała Akademia, było takie założenie, że w ciągu 6 lat Akademia musi zyskać dwie możliwości do prowadzenia doktoratów po to, żeby utrzymać nazwę Akademia Sztuki. Uczelnia, która jest akademią, musi przeprowadzać przewody doktorskie w dwóch dziedzinach. Udało nam się spełnić te warunki. Złożyliśmy wnioski w 2016 roku, zostały pozytywnie załatwione i tylko czekały na podpisy ministerialne. Bardzo się cieszę, że po 7 latach mamy taką liczbę profesorów belwederskich i doktorów habilitowanych, którzy dali nam możliwość otrzymania tych uprawnień. Na Wydziale Edukacji Muzycznej są już otwarte dwa przewody doktorskie w dyscyplinie dyrygentura. Do końca roku planowane są kolejne dwa przewody doktorskie. To sukces, że w ciągu roku wypuścimy 4 doktoraty na jednym wydziale. Na Wydziale Malarstwa i Nowych Mediów też szykują się kolejne doktoraty.
Mistrzowie mają świetnych uczniów, bo co chwila wasi studenci zdobywają jakieś nagrody.
Rzeczywiście możemy się pochwalić, że kadra, która została ściągnięta do Akademii Sztuki, doszła już do takiego momentu, że są mistrzowie w swoich dziedzinach. A do mistrzów ciągnie rzesza młodzieży. Mają tu swoich ulubionych profesorów, do których przyjeżdżają studiować bo wiedzą, że nauczą się tego, czego nie nauczą ich inni profesorowie. Cieszy też to, że ci mistrzowie doceniają studentów, widzą ich potencjał, wysyłając ich na różnego rodzaju konkursy. To jest dla nas chluba. Kiedy otwieram stronę Akademii Sztuki i bez przerwy się pokazują informacje o konkursach i wystawach czy koncertach nie tylko naszych studentów, ale także naszych pedagogów, którzy są cały czas czynni zawodowo. To są młodzi profesorowie, średnia wieku 50 lat. Pozostałe uczelnie w Polsce to jest średnia 65-70 lat. A my jesteśmy pełni entuzjazmu, zapału do pracy. Ludzie pragną robić coś dla siebie i coś dla Akademii. Ich koncerty, wystawy, festiwale, plenery to są ich osiągnięcia, ale to są też osiągnięcia Akademii Sztuki. To widzą studenci, którzy przychodzą do nas studiować.
Jeżeli mówimy o tempie, w którym się wszystko dzieje na Akademii Sztuki, to musimy też powiedzieć o inwestycjach. Jeszcze niedawno oglądaliśmy puste pomieszczenia po internacie szkół medycznych, a dzisiaj jest nowoczesne Centrum Przemysłów Kreatywnych.
Centrum zostało udostępnione studentom, którzy mogą przyjść i na tym najnowocześniejszym sprzęcie pracować. W innych uczelniach tego nie ma. My mamy wszystko najnowszej generacji. Centrum Przemysłów Kreatywnych rozbudziło potencjał nie tylko w naszych studentach, ale także powoli wchodzimy na rynek Szczecina i województwa zachodniopomorskiego. Ta kreatywność pokazuje, że jest zapotrzebowanie. W naszym Centrum może zostać zaprojektowany określony produkt, wykonany, wypuszczony na rynek i osoba, która to zamawiała dostaje wszystko w pakiecie. Przychodząc do nas po krótkim czasie wychodzi z gotowym produktem. Na dzień dzisiejszy Centrum to jest nasza wizytówka i bardzo się z tego cieszymy. Pani dr Magdalena Małachowska, która jest dyrektorem Centrum Przemysłów Kreatywnych, bardzo się zaangażowała i zależy jej na tym, żeby pokazać miastu i województwu, że pieniądze, które dostaliśmy na remont tego Centrum, zostały wydane właściwie i wszystko jest na wysokim poziomie. Dziś Centrum to taki produkt, które możemy sprzedawać. Wszędzie są osoby, które chciałyby przygotować jakieś gadżety czy inne elementy związane z reklamą danej firmy. Wszystko to Centrum może przygotować, przedstawić i zrobić dla danej firmy.
Jak wygląda współpraca Akademii ze środowiskiem gospodarczym?
Centrum Przemysłów Kreatywnych zostało uruchomione w styczniu 2016 roku i początki były głównie na uruchomienie, na rozeznanie rynku. Tak naprawdę zaczęło działać w ubiegłym roku tak już na 100 procent, czyli mówimy o roku akademickim 2016/2017. Zamknęliśmy ten rok akademicki pozytywnym wynikiem. Wszystko, co zostało zaplanowane przez dr Małachowską, zostało wykonane. Wszystkie parametry, które zostały nam narzucone, żebyśmy wykazali, że jest cel i sens istnienia tego Centrum, zostały wykonane, więc jesteśmy dobrej myśli. Szukamy kolejnych firm, kolejnych osób, które byłyby zainteresowane podpisaniem umów z nami celem współpracy. Myślę, że to wszystko będzie się działo powoli. Nie da się zrobić wszystkiego naraz. Musimy nabrać wiarygodności i pokazać partnerom, że jesteśmy dobrym współpracownikiem, od którego można oczekiwać dobrego produktu.
Czy Akademia Sztuki rozpocznie nowy rok akademicki w nowym budynku - Pałacu Ziemstwa Pomorskiego przy al. Niepodległości?
Tak. Cały lipiec trwała przeprowadzka z budynków przy ul. Grodzkiej i Kuśnierskiej. Przejęliśmy Pałac Ziemstwa Pomorskiego i nazwaliśmy go Pałac Muzyki Sztuki. Chcielibyśmy, żeby taka nazwa funkcjonowała w środowisku szczecińskim, ale też polskim i międzynarodowym. 13 października o godz. 13 w piątek, na przekór wszystkim negatywnym przesądom związanym z liczbą 13, chcemy inaugurować rok akademicki w sali koncertowej, która jest w tej chwili pod okiem konserwatorów zabytków.