Fot. pixabay.com Większość zbrodniarzy po wojnie zamieszkiwała terytorium Niemiec i Austrii. Tzw. proces denazyfikacji okazał się działaniem wybiórczym. Prof. dr hab. Aleksander Lasik jest autorem internetowej kartoteki osobowej SS-manów, członków załogi SS w KL Auschwitz, opublikowanej na stronach IPN-u. Wywołała ona zainteresowanie na całym świecie jako pierwsza tego typu publikacja w historii Rozmowa z prof. dr. hab. Aleksandrem Lasikiem, historykiem z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy
Z pańskiej kartoteki SS-manów świat dowiedział się wiele o ludziach, którzy dokonywali zbrodni w Auschwitz. Czy to miało praktyczne znaczenie?
W przygotowaniu jest druga część tego opracowania, które obejmie około 18 tys. SS-manów. Jest ona już dostępna dla prokuratorów IPN-u, którzy przekazali ją Interpolowi i wszczęli postępowania karne. Chodzi tu o osoby z roczników 1920-1927, bo - realnie patrząc - tylko one mogą jeszcze żyć. Z mojej wiedzy wynika, że dzięki wcześniej opublikowanej bazie danych o SS-ma-nach, w tej chwili toczą się śledztwa prokuratorskie w stosunku do co najmniej trzech żyjących osób, byłych SS-manów, których aktualne adresy ustalono.
W dalszej części artykułu dowiesz się m. in.:
więcej o kartotece SS-manów
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień