Prof. Ryszard Tadeusiewicz: Czy z łupków da się także wycisnąć ropę?

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Banas / Polska Press
Ryszard Tadeusiewicz, profesor AGH

Prof. Ryszard Tadeusiewicz: Czy z łupków da się także wycisnąć ropę?

Ryszard Tadeusiewicz, profesor AGH

W poprzednim felietonie opisałem Malcolma McLeana, który sam jeden zrewolucjonizował transport. W jednym z wcześniejszych felietonów opisałem historię George P. Michella, którego wytrwałość sprawiła, iż w USA udało się uzyskać wielkie ilości gazu pochodzącego ze skał łupkowych. W efekcie owych wytrwałych działań tego człowieka Stany Zjednoczone nie tylko zaspokoiły całe swoje zapotrzebowanie na gaz ziemny, ale stały się także ważnym jego eksporterem.

Pozostawała jednak kwestia ropy naftowej. Technika szczelinowania podziemnych skał łupkowych, która doprowadziła do uwolnienia z nich gazu i w efekcie do ogromnego wydobycia tego cennego surowca energetycznego – nie działała w przypadku o wiele gęściejszej ropy, także wypełniającej szczeliny w skałach łupkowych. Uważano, że ropy z łupków „wydusić” się nie da. Tymczasem USA zużywały ogromne ilości ropy naftowej, którą importowały z krajów arabskich i przerabiały głównie na paliwo do silników niezliczonych samochodów. Import ropy do USA średnio wynosił około 7 milionów baryłek dziennie.

Tu muszę wyjaśnić sprawę jednostek. Objętość wydobywanej ropy wyraża się w baryłkach, ale my do takiej miary nie jesteśmy przyzwyczajeni, więc informuję, że baryłka to 159 litrów.

Człowiekiem, który uświadomił sobie, że duża produkcja gazu spowoduje spadek jego cen, a cena ropy stale rośnie, był Mark Papa, prezes firmy EOG. Wziął on pod uwagę skały łupkowe nazwane Eagle Ford na południu Teksasu i udoskonalone metody ich szczelinowania za pomocą poziomych odwiertów wykonywanych na głębokości ponad kilometra.

Podjął ryzyko. Firma EON nabyła pól miliona akrów ziemi w Eagle Ford.

Amerykanie mierzą powierzchnię w akrach, przy czym definicja tej miary jest zabawna: akr jest to obszar, jaki może być zaorany przez parę wołów w ciągu jednego dnia. Mówiąc po ludzku jest to nieco mniej niż pół hektara.

Oczywiście firma EON nie zamierzała nabytej ziemi orać (a już na pewno nie wołami), tylko skupując ziemię nie zdradziła, iż pod nią jest skała łupkowa z ropą. Kupowała więc grunt w cenie 400 USD za akr. Gdy Mark Popa uruchomił w 2010 roku wydobycie ropy z kruszonej mądrym szczelinowaniem skały łupkowej – konkurenci firmy EON nie dowierzali, że to może być opłacalne. Ale gdy w 2014 okazało się, że EON wydobywa najwięcej ropy ze wszystkich producentów na terenie USA działających za pomocą odwiertów lądowych (więcej pozyskiwano tylko z dna oceanów) – inne firmy również „rzuciły się” na złoże Eagle Ford. Cena gruntów wzrosła z 400 dolarów za akr (tak kupowała firma EON) do 53 tysięcy USD za akr!

Łupkowe złoża gazu i ropy zaczęto odkrywać w różnych innych rejonach USA. Na pograniczu stanów Montana i Dakota Północna bardzo przedsiębiorczo eksploatowała złoże Bakken firma Continental Resources, którą stworzył Harold Hamm. Złoże to odpowiednio eksploatowane w 2004 roku dawało 85 tysięcy baryłek ropy dziennie, w 2011 roku było to już 419 tysięcy baryłek dziennie, a w 2014 roku przekroczono wydajność miliona baryłek dziennie.

Rozwój wydobycia ropy naftowej w Dakocie miał dobre i złe skutki.

Dobre były takie, że poziom stopy życiowej mieszkańców tego stanu znacząco wzrósł.

Ale pojawiły się problemy. Brakowało mieszkań, szkół, dróg, szpitali, no i nie było naftociągów, którymi by można było przesłać wydobytą ropę do rafinerii. Trzeba było ją przewozić pociągami, których długość dochodziła do 100 wagonów!
Trudności jednak przezwyciężono i wydobycie ropy w USA stale rośnie. Ostatnie dane z 2023 roku mówią o wydobyciu na poziomie ponad 13 milionów baryłek dziennie.

I znowu spotykamy się tu z sytuacją, że wszyscy wiedzieli, iż coś się nie uda – a jeden inżynier nie wierzył w to. I zmienił świat!

Ryszard Tadeusiewicz, profesor AGH

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.