Prof. Wojciech Polak: Za dużo władzy dla rektora
Rozmowa z prof. Wojciechem Polakiem z Wydziału Politologii i Studiów Międzynarodowych UMK, krytykującym wprowadzaną na uczelni reformę wicepremiera Gowina.
Występuje pan przeciwko reformie ministra Jarosława Gowina, na podstawie, której powstaje nowy statut UMK. Co się panu w niej nie podoba?
Reforma Jarosława Gowina niszczy autonomię wewnętrzną uczelni. Ustawa i jej pochodne, czyli projektowany statut UMK, oddają niemal całą władzę na uczelni w ręce rektora. Jest to rzecz niespotykana w polskiej tradycji uniwersyteckiej. Do tej pory były samorządne wydziały, z radami wydziałów i wybieranymi przez nie władzami dziekańskimi. Rektor mógł dziekana nie lubić, ale miał obowiązek się z nim dogadać. W tej chwili zgodnie z projektem nowego statutu UMK władza rektora jest dominująca. Wolny wybór dziekana jest w praktyce fikcją. Jeśli społeczność wydziału wskaże kandydatów, a nie spodobają się oni rektorowi, to rektor typuje dwie osoby, z których wydział wybiera jedną. Projektowany statut UMK zawiera wiele innych złych rozwiązań. Likwiduje tradycyjne organy kolegialne jak rady wydziałów, tworzy natomiast ciała, np. Radę Uczelni, złożone w większej części z osób faktycznie mianowanych przez rektora. Poza tym w znacznym stopniu pozbawia autonomii Collegium Medicum. Można by długo wymieniać.
Do tej pory istniało przegięcie w drugą stronę. Każdy wydział prowadził własną politykę. W nowym porządku ośrodek decyzyjny jest jeden i kierunek też jest jeden. To źle?
Wspaniale, pod warunkiem że rektor będzie Kandydatem na Ołtarze, chodzącą świętością. Dobry, wyrozumiały, szlachetny, sprawiedliwy, obiektywny, pracowity, bezkonfliktowy. Dużo pani znajdzie takich ludzi dookoła?
Wypracujecie bezpieczniki, które zadziałają, gdy rektorem zostanie ktoś nieodpowiedni.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień