Program ochrony powietrza. Potrzebne są rozwiązania na poziomie państwa
Rozmowa z Małgorzatą Juszczyszyn-Pieczonką, zastępcą dyrektora Departamentu Ochrony Środowiska Opolskiego Urzędu Marszałkowskiego.
W poniedziałek skończyły się konsultacje społeczne „Programu ochrony powietrza dla strefy opolskiej i strefy miasta Opola”. Dlaczego urząd opracowuje nowy program?
Dotychczas funkcjonowały w regionie trzy programy ochrony powietrza - dwa z 2013 roku i jeden z 2015 (z uwagi na fakt, że województwo podzielono na dwie strefy i w każdej z nich wystąpiło przekroczenie poziomów dopuszczalnych i docelowych substancji w powietrzu - pyłów PM10 i PM 2,5, benzo(a)pirenu, benzenu, ozonu). Przygotowanie programu ochrony środowiska wynika z dwóch powodów. Pierwszym jest wymóg - co trzy lata - aktualizacji programów wynikający z przepisów ustawy Prawo ochrony środowiska, drugi powód to przekazana przez Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Opolu ocena jakości powietrza w województwie opolskim, z której wynika konieczność przygotowania programu. Opracowywany program uwzględnia również fakt zmiany granic administracyjnych miasta Opola – strefy miasto Opole.
Kiedy program będzie gotowy?
Zakończone zostały konsultacje społeczne i opiniowanie przez organy samorządu terytorialnego (gminy i powiaty - przyp. red.). Napłynęło około 300 uwag z konsultacji społecznych od osób fizycznych, organizacji pozarządowych oraz ponad 100 od organów. Zarząd województwa do każdej z nich musi się odnieść. Kolejny etap to przygotowanie przez zarząd projektu uchwały dla sejmiku w sprawie przyjęcia tego programu, którą planujemy przekazać w połowie stycznia do biura sejmiku do dalszego procedowania.
400 uwag to dużo czy mało?
Nasz region jest mały i w porównaniu z innymi konsultowanymi dokumentami o podobnym charakterze, choćby wcześniejszymi programami ochrony powietrza, które przygotowywaliśmy, te 400 uwag to sporo.
Czego one dotyczyły?
M.in. obniżenia wartości dla poziomów informowania społeczeństwa o alarmach w planie działań krótkoterminowych, utrzymania zakazu stosowania dmuchaw, rozpalania ognisk, nakazu czyszczenia chodników i dróg na mokro, zakazu używania kominków nie będących jedynym źródłem ogrzewania, nakazu nasadzeń.
Program ma służyć poprawie jakości powietrza. Jakimi narzędziami?
Na przykład wymianą wysokoemisyjnych kotłów na paliwo stałe oraz zaniechaniem palenia w domowych piecach niskiej jakości paliwem, co powoduje powstawanie tzw. niskiej emisji (z nisko umieszczonych kominów pyły opadają wokół domów). Są tam także zapisane zadania dla sektora transportu, gmin czy przemysłu w celu ograniczenia emisji.
1 listopada weszła w życie opolska uchwała antysmogowa, zakazująca stosowania opału niskiej jakości, ale gminy twierdzą, że mogą jej nie egzekwować, bo sprzedaż takiego paliwa jest legalna. Na ile tworzony program realnie wpłynie na poprawę powietrza?
Bez systemowych rozwiązań na poziomie państwa prawo regionalne, nawet najlepsze, będzie miało ograniczoną moc oddziaływania. Póki rząd nie wypełni 13 złożonych deklaracji dotyczących m.in. wprowadzenia przepisów regulujących jakość paliwa w zakresie sprzedaży i obrotu czy dopłat do dobrych paliw, nie ma co liczyć, że sytuacja diametralnie się zmieni na lepszą. Dobrym początkiem tych zmian jest wprowadzenie zakazu sprzedaży i wprowadzenia do obrotu kotłów klasy niższej niż piąta. W przypadku już wyprodukowanych kotłów ich sprzedaż jest możliwa do lipca 2018 r.
Podobno Polska jest w jednym rzędzie pod względem zanieczyszczenia powietrza z Chinami czy Indiami...
Mówi się, że tak. Takimi danymi dysponuje Główny Inspektorat Ochrony Środowiska i Światowa Organizacja Zdrowia.
Czy pani sama odczuwa szkodliwy wpływ zanieczyszczenia powietrza w Opolu i regionie?
Trudno powiedzieć, bo poziom zanieczyszczenia w Opolu nie odbiega od innych miejscowości. Pracuję w Opolu, mieszkam poza, różnicy nie odczuwam.