Każdy uczeń szkoły podstawowej ma mieć zapewniony ciepły posiłek. Co więcej dostanie zdecydowanie więcej czasu, by go zjeść w spokoju. Program „Stołówka szkolna” ma poprawić stan zdrowia uczniów, bo co piąte dziecko jest otyłe lub ma niedowagę. Program „Stołówka szkolna” przygotowały wspólnie dwa ministerstwa – edukacji oraz rodziny, pracy i polityki społecznej. Zakłada się, że będzie on realizowany w dwóch etapach.
Od 1 września 2019 r. w każdej podstawówce ma funkcjonować jadalnia, w której uczniowie będą zjadać przyniesione z domu posiłki. Natomiast od 2021 r. wszystkie szkoły podstawowe zostaną zobowiązane do zapewnienia swoim uczniom ciepłych posiłków w stołówkach. Rodzice mają częściowo płacić za obiady. Na razie nie wiadomo kto zostanie obciążony pozostałymi kosztami. Przymusu jedzenia posiłków nie będzie.
– Nie konsultowano z nami założeń tego programu. Wiem o nim tylko z mediów – twierdzi Przemysław Foligowski, dyrektor Wydziału Oświaty. I dodaje:
– W coraz większym stopniu rząd ingeruje w pracę szkół.
W Poznaniu jest ponad 70 szkół podstawowych. W każdej z nich funkcjonuje stołówka, w której uczniowie spożywają posiłki. Jedynie nieliczne placówki posiadają swoje kuchnie.
– Gdyby narzucono obowiązek prowadzenia kuchni, to wiązałoby się z olbrzymimi wydatkami na infrastrukturę
– obawia się P. Foligowski. – Na przykład piec konwekcyjny kosztuje 40-50 tysięcy złotych. Utworzenie kuchni w przedszkolu przy ulicy Księżycowej kosztowało miasto około pół miliona złotych.
W pozostałej części artykułu przeczytasz:
- - w ilu poznańskich szkołach są działające kuchnie?
- - czy są chętni do pracy w szkolnych stołówkach?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień