Grzywna lub kara pozbawienia wolności do lat dwóch. Aż tyle kosztować może wybryk, który zakończył się śmiercią domowego pupila w Wymiarkach.
Do zdarzenia doszło 17 listopada ubiegłego roku. Przy ogrodzeniu jednej z posesji przy ul. Wiejskiej znaleziono zwłoki psa. Niewielki mieszaniec o przyjaznym usposobieniu zaginął dzień wcześniej podczas wieczornego spaceru. Wezwany weterynarz stwierdził postrzał z wiatrówki, który był bezpośrednią przyczyną śmierci.
Do popełnienia czynu przyznał się 70-latek z sąsiedniej ulicy. Według niego, pies zabłąkał się na jego podwórko, zaś strzał miał jedynie odstraszyć zwierzę.
- Sprawcy został postawiony zarzut złamania ustawy o ochronie zwierząt - mówi rzecznik prokuratury okręgowej w Zielonej Górze, Zbigniew Fąfera. - Obecnie akta sprawy przekazane zostały policji celem dokonania czynności końcowych.
Właścicielka psa, prócz kary dla sąsiada, zamierza dochodzić zadośćuczynienia. Pieniądze chce przeznaczyć na schronisko dla zwierząt .