Prokuratura już wie, jak zginął Łukasz z Rożnowa
W piątek w Baniach odbędzie się pogrzeb kierowcy, ofiary zamachu w Berlinie.
Środa była ważnym dniem w sprawie tragicznej śmierci 37-letniego Łukasza Urbana. Rano, jego kuzyn Ariel Żurawski poinformował, że uroczystości pogrzebowe rozpoczną się w piątek o godz. 12. w kościele w Baniach, dziesięć kilometrów od rodzinnej wsi kierowcy.
W środę rano w Zakładzie Medycyny Sądowej w Szczecinie zakończono sekcję zwłok Urbana. Przed południem prokurator poinformował wdowę, że może odebrać ciało męża.
Znana godzina i przyczyna
Wstępna opinia z sekcji zwłok ma być znana za trzy tygodnie. Prokuratura ma już część ważnych informacji.
- Wiemy, co jest bezpośrednią przyczyną śmierci oraz znamy czas zgonu. Te informacje są objęte na razie tajemnicą śledztwa. Prokurator zlecił pobranie dużej ilości śladów do dalszych badań, w tym krwi, organów, tkanek, płynów ustrojowych. Musimy korzystać nie tylko z pomocy zakładu medycyny sądowej, ale też innych laboratoriów, bo w grę wchodzą badania DNA, toksykologii i wiele innych. Nie sądzę, aby wstępna opinia była szybciej niż za trzy tygodnie - mówi „Głosowi” prokurator Aldona Lema, naczelnik wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Szczecinie.
Prok. Lema zdementowała też niektóre informacje z niemieckich mediów powtarzane przez polskich dziennikarzy.
- Nie jest prawdą, że pokrzywdzony zmarł kilka godzin przed atakiem na kiermasz. Z badania sekcyjnego nie da się ustalić, jak pokrzywdzony zachowywał się tuż przed śmiercią, czy na przykład próbował przeszkodzić zamachowcowi. Natomiast nie jest wykluczone, że możemy uzyskać lub uzyskaliśmy inne dowody, które mogą pomóc w zbadaniu, co działo się w kabinie - dodaje.
Te dowody to m.in. relacje świadków, filmy nagrane telefonami komórkowymi i miejski monitoring Berlina, które są w zasobach niemieckiej prokuratury. Szczecińscy śledczy nie ujawniają, które dowody dostali od Niemców.
- Otrzymaliśmy od strony niemieckiej istotne informacje, które pomogą w śledztwie - mówi prok. Lema.
Pogrzeb i zbiórka
- Koszty pogrzebu pokryje Skarb Państwa na wniosek Ministra Infrastruktury i Budownictwa, z pieniędzy będących w jego dyspozycji, za uprzednią zgodą Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - potwierdził Krzysztof Kozłowski, wojewoda zachodniopomorski.
Według nieoficjalnych informacji, w pogrzebie ma wziąć udział przedstawiciel rządu i prezydenta RP. Kierowcy tirów planują przyjechać na pogrzeb ciężarówki, choć na razie nie wiadomo, czy uda się to logistycznie rozwiązać.
Do piątku trwa zbiórka pieniędzy dla wdowy i 17-letniego syna Łukasza Urbana. Zorganizował ją angielski kierowca. Zebrał już ok. 900 tys. zł. Wcześniej premier przyznała rodzinie rentę specjalną.
Rekonstrukcja
19 grudnia Łukasz wracał ciężarówką z Włoch do Berlina z transportem stali. Zaparkował auto dziesięć kilometrów od centrum miasta. Przed godz. 16 do szoferki wtargnął młody Tune-zyjczyk. Prawdopodobnie wtedy sterroryzował kierowcę. Ok. godz. 15.45 zainstalowany w ciężarówce system GPS pokazał, że tir rusza i zaraz gaśnie. Jakby ktoś się uczył jeździć. O godz. 19.40 auto ruszyło z parkingu. Kilka minut po godz. 20 wjechało w jarmark świąteczny. Zginęło 12 osób, w tym Łukasz. Kilkudziesięciu turystów i mieszkańców zostało rannych. Ciało polskiego kierowcy znaleziono w szoferce. Było ułożone w taki sposób, jakby próbował przeszkodzić zamachowcy.
Zamachowcem okazał się młody Tunezyjczyk, który natychmiast uciekł do Włoch. W Mediolanie zastrzelił go policjant.