Były adwokat oskarżony o oszustwa sądowe zaskoczył swoimi detektywistycznymi zdolnościami. Tylko czy sąd mu uwierzy? Takiej wersji wydarzeń nikt się chyba nie spodziewał. Jeśli okaże się prawdziwa, to były mecenas spokojnie może zmienić zawód na prywatnego detektywa. I na pewno będzie odnosił sukcesy. Gorzej, gdy sąd uzna jego tłumaczenia za bajkę na potrzeby obrony przed karą.
Marek K. jeszcze rok temu był adwokatem. Jego kariera legła w gruzach, gdy padł ofiarą dziennikarskiej prowokacji. Reporterka podszywająca się pod klientkę zleciła u niego testament nieistniejącej babci. Potem o wszystkim opowiedziała w ABW. Adwokat na kilka miesięcy trafił do aresztu, a prokuratura odnalazła kolejnych klientów, którzy mieli w kancelarii K. zlecać fałszywe testamenty. Na ich podstawie przejmowali w sądach nienależne spadki. Przyznali się do winy i są już po prawomocnych wyrokach.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień