Promenada paprocańska - jeden z trzech cudów Polski [WIRTUALNY SPACER]
Tegoroczna Superjednostka trafiła do Tychów za metamorfozę Paprocan, a ściślej mówiąc: wschodniego nabrzeża Jeziora Paprocańskiego, wzdłuż którego powstała drewniana promenada na kształt fali, która to wchodzi w jezioro, to znów się od niego odsuwa. Na promenadzie zamontowano ławki, które mogą pełnić rolę trybun dla oglądających zawody sportów wodnych na jeziorze. Całość uzupełniają nowa piaszczysta plaża i plenerowa siłownia.
Metamorfoza Paprocan jest dziełem tyskiej pracowni RS+ Roberta Skitka, który jedną Superjednostkę ma już na koncie (zdobył ją w 2013 r.) – za rewitalizację budynku III LO im. Stanisława Wyspiańskiego w Tychach.
Superjednostka 2015 nie jest jedyną nagrodą, jaką dostały Paprocany zmienione przez Skitka. W 7. edycji plebiscytu Polska Architektura XXL, który od 2008 roku organizowany jest przez internetową Grupę Sztuka Architektury zostały uznane za najlepszą przestrzeń publiczną (głosowaniu internautów i ocenie jury poddanych było 100 obiektów wybranych spośród kilku tysięcy).
W bardzo prestiżowym plebiscycie ogólnopolskim na najlepszy i najciekawszy obiekt w Polsce tarasy na wschodnim brzegu Jeziora Paprocańskiego znalazły się wśród trójki nominowanych do tego tytułu. Niestety, tym razem skończyło się na nominacji, co też jest ogromnym wyróżnieniem.
W niedalekiej przyszłości autor, Robert Skitek, zamierza poddać swoje dzieło również ocenie w konkursach na najlepszą przestrzeń publiczną i architekturę roku.
Kto widział, jak od zeszłej jesieni zmieniły się Paprocany, nie ma wątpliwości co do słuszności przyznania im wspomnianych nagród i nominacji. Nagrodami i tytułami obsypany był wcześniej plac wodny nad Jeziorem Paprocańskim, też dzieło pracowni Skitka.
Wprawdzie bez nagród, ale atrakcją Ośrodka Wypoczynkowego Paprocany jest też plac zabaw, którego hitem jest duży, drewniany statek Santa Maria potrafiący pomieścić aż 100 dzieci. Do tego wypożyczalnia sprzętu wodnego. I oczywiście, kawiarenki.
Ogromnym uatrakcyjnieniem Jeziora Paprocańskiego są też, od zeszłego roku, cztery fontanny-aeratory, które napowietrzają jego wody. Najpiękniej wyglądają nocą, kiedy włącza się oświetlenie.
Dużym atutem OW Paprocany jest ponadto park linowy, nie mówiąc o pięknych ścieżkach rowerowych i spacerowych wokół jeziora. To wszystko sprawia, że Tychy znów mogą być miejscem wypoczynku dla całego Śląska, jak ponad 80 lat temu, kiedy otwarty został nieistniejący już „Stadion tyski” przy dworcu PKP. „Stadion tyski” to było, jak czytamy w monografii Tychów autorstwa Ludwika Musioła, „prywatne przedsiębiorstwo kąpielowo-gastronomiczne”, a w nim – boisko sportowe, kort tenisowy, strzelnica małokalibrowa, basen pływacki, skocznie, ślizgawki wodne, sztamie i pawilony kasowe. Była tam też restauracja z salą taneczną. Cały obiekt został otwarty w maju 1931 roku. Jak pisze Musioł „stadion był jedną z najważniejszych atrakcyj Tychów i ściągał wycieczki nie tylko z pobliskiej okolicy, lecz i głównego ośrodka przemysłowego Górnego Śląska”. Dzisiejsze Paprocany mają ten sam walor, jeśli nie większy.