Przed startem trzeciej i czwartej ligi piłkarskiej. Jedni marzą o utrzymaniu inni o awansie
Ekstraklasa zaczęła rozgrywki, a do początku sezonu w regionie jeszcze trochę czasu. Trzecia i czwarta liga zaczynają. Co słychać w naszych zespołach?
Druga po gorzowskim Stilonie lubuska drużyna, czyli Formacja Port 2000 trenuje już od 10 stycznia. Zespół jest po obozie w Słubicach. Tam też rozegrał pierwszy sparing, pokonując KSF Falubaz Zielona Góra 4:2. W składzie doszło do zmian. Odszedł Marcin Kikut, który spędził w Mostkach rundę jesienną. Nie da się ukryć, że biorąc pod uwagę dossier byłego obrońcy Lecha Poznań liczono na znacznie więcej. Rozstano się więc z nim bez żalu.
Nie zagra już w Formacji Brazylijczyk Bebeto
W jego przypadku zadecydowały względy praktyczne. Po prostu otworzył firmę w Pniewach gdzie mieszka i uznał, że nie da się pogodzić treningów i meczów z solidnym podejściem do biznesu. Jedną nową twarzą w zespole będzie młodzieżowiec Kamil Chałupka, pozyskany z grającego w klasie A Mieszka Konotop. - Naszym celem jest utrzymanie w nowej, zreformowanej trzeciej lidze - powiedział trener Rafał Wojewódka. - Na razie zajmujemy ósmą pozycję, czyli ostatnią jaka da pozostanie w tej klasie. Czeka nas gorąca wiosna i walka żeby ją utrzymać.
Bardzo blisko jest Piast Żmigród, a trochę dalej rezerwy Zagłębia Lubin
Te zespoły z pewnością też mają ambicję by wskoczyć do ósemki. Pracujemy na swoich obiektach. W najbliższą sobotę gramy w Międzyrzeczu sparing z czwartoligową Wartą Międzychód. Potem, na tydzień przed inauguracją spotykamy się w Pucharze Polski z czwartoligową Arką Nowa Sól, a w sobotę 12 marca w pierwszym meczu wiosny podejmujemy Śląsk Wrocław.
Tyle szkoleniowiec. Miejmy nadzieję, że Formacja Port 2000 zaliczy udaną wiosną i pozostanie w tej klasie rozgrywek. Nie da się jednak ukryć, że biorąc pod uwagę poprzedni sezon, w którym bezapelacyjnie wygrała trzecią ligę, ekipa cofnęła się i nie ma już tak ambitnych planów jak, wydawało się, przed rokiem. Niektórzy już widzieli w Formacji lubuską Termalikę...
Co słychać w obozie lidera czwartej ligi, czyli KSF Falubaz?
- Nastroje są zdecydowanie lepsze - powiedział trener Jarosław Miś. - Przede wszystkim zostało uporządkowanych kilka ważnych spraw organizacyjnych. Kierownikiem zespołu jest Józef Nieśpiał, który pełnił tę funkcję w czasach gdy Lechia grała w drugiej lidze. Nawiązaliśmy współpracę z trenerem odnowy Witoldem Szachowiczem, który przed kilkoma dniami odszedł z koszykarskiego Stelmetu. Wzmocniliśmy się. Doszedł Albert Cipior, który jesień spędził w Budowlanych Lubsko. Wrócili zawodnicy, którzy grali w poprzednim sezonie w KSF-ie, czyli Tomasz Piwowarski i Łukasz Sobczak.
Moim asystentem został Damian Perwiński. To nasz bramkarz, ale jest w czasie rehabilitacji po zerwaniu wiązadeł krzyżowych. Między słupkami staną pewnie młodzi Przemek Krajewski i Patryk Kolman. Może też bronić trener bramkarzy Łukasz Twarowski. Trenujemy cztery razy w tygodniu w godzinach wieczornych, bo większość uczy się lub pracuje. W najbliższą sobotę, 20 lutego o godz. 12.00 gramy z Dębem Dębno, w piątek 26 lutego z Ilanką Rzepin o godz. 15.00. Potem czeka nas jeszcze Puchar Polski z Błękitnymi Olbrachtów i w sobotę 12 marca, już w lidze, podejmiemy Tęczę Krosno.
Tyle trener Miś. KSF Falubaz lideruje w lubuskiej czwartej lidze
Ma dwa punkty przewagi nad Santosem Świebodzin. W klubie nie dopuszczają myśli by nastąpiło inne rozwiązanie jak powrót do trzeciej ligi. Łatwo wcale nie będzie. Strata Santosu jest niewielka, a wiosną oba zespoły spotkają się w Świebodzinie...