Przede wszystkim trzeba się zająć sobą - radzi Kasia Kowalska
Kasia Kowalska powraca po 10 latach z nową płytą „Aya”. A nam opowiada o zmianach w jej życiu, jakie dokonały się pod wpływem śmierci taty i zażycia specyfiku zwanego „ayahuaską”.
Kiedy podczas festiwalu w Opolu Tomek Lipiński wręczał Ci statuetkę za 25 lat pracy artystycznej, powiedział, że jesteś dokładnie taka sama, jak ćwierć wieku temu. Jaki jest Twój sekret wiecznej młodości?
Nie ma czegoś takiego, bo na każdego działa co innego. W moim przypadku zdrowotne problemy zaowocowały bardzo restrykcyjną dietą. Jest ona godna polecenia wszystkim, bo to, czym się karmimy i co pijemy, ma ogromny wpływ na nasze zdrowie i wygląd. Od kiedy przeszłam na tę dietę, wiele osób mówi mi, że zaczęłam lepiej wyglądać. Oczywiście dochodzi do tego zdrowy tryb życia i przede wszystkim regularne wysypianie się.
Wydajesz pierwszą płytę od dziesięciu lat. I nie ugięłaś się wcześniej pod presją wytwórni i fanów.
W dalszej części tekstu:
- Jaki stosunek ma obecnie Kasia Kowalska do relacji damsko-męskich?
- Co dało jej macierzyństwo?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień