Przedsiębiorcy pełni obaw, ale też nadziei
Uczciwy przedsiębiorca dziś nie czuje się bezpiecznie - mówi Marek Goliszewski, założyciel i prezes Business Centre Club od 1991 roku.
Prawo i Sprawiedliwość rządzi od listopada 2015 r. Jakie, po tym 1,5 roku, są nastroje wśród przedsiębiorców?
Nastroje są wyczekujące. To nie jest tak, że biznes neguje to, co się dzieje, natomiast chce inwestować. Dlatego potrzebne jest większe zaufanie pomiędzy rządem i przedsiębiorcami. Mam nadzieję, że to zaufanie nadal będzie budowane. Aczkolwiek jest wiele znaków zapytania.
Jakich?
Chociażby to, że z jednej strony powstaje oparta o strategię odpowiedzialnego rozwoju „Konstytucja biznesu”, której autorem jest Ministerstwo Rozwoju. To rozwiązanie uznaje prawo przedsiębiorcy do popełnienia do błędu, domniemanie niewinności itd. Z drugiej strony mamy praktykę egzekwowania tego, niestety, złego prawa. Mamy do czynienia z nadmiernymi i restrykcyjnymi kontrolami i przejmowaniem firm przez zarząd komisaryczny przy podejrzeniach. Wzrastają uprawnienia kontrolne różnego rodzaju służb, które nie budują zaufania. Oczywiście, jesteśmy za tym, żeby likwidować szarą strefę, bo jest to dla nas nieuczciwa konkurencja, ale musimy też zadbać o to, żeby ten uczciwy przedsiębiorca czuł się bezpiecznie. A dzisiaj nie czuje się bezpiecznie.
Czego obawia się biznes?
Główną obawą jest to, że kiedy w przyszłym roku państwo będzie potrzebowało dodatkowo ponad 60 mln zł na wypłatę rent i emerytur to tych pieniędzy po prostu w budżecie państwa zabraknie. Wówczas rozpoczną się restrykcyjne kontrole, z którymi przedsiębiorcy już mieli do czynienia. Jak się rozpoczną kontrole, to firmy przestaną inwestować, zatrudniać pracowników i rozwijać się.
Przedsiębiorcy obawiają się restrykcyjnych kontroli, ale rząd zastrzega, że musi walczyć z szarą strefą. Rocznie budżet państwa traci z tego powodu miliony złotych.
BCC współpracuje z Ministerstwem Finansów i inicjatywą sekretarza generalnego ONZ Global Compact w ograniczaniu szarej strefy. Podpowiadamy rządowi, co należy zrobić, żeby ograniczyć to zjawisko, jakie przepisy zmienić, kogo kontrolować itd. Szara strefa już ulega likwidacji, natomiast ciągle mamy z nią do czynienia. Rozumiemy, że restrykcyjne przepisy są potrzebne, ale jeśli będą one egzekwowane w oparciu o bardzo złe, dziurawe, niekompatybilne z życiem, prawo gospodarcze, to obawiamy się, że interpretacje kontrolujących mogą być niekorzystne dla przedsiębiorców. Niestety, już dziś mamy tego dowody. Także trzeba o tym rozmawiać.
Czy taka sama chęć do rozmowy jest z drugiej strony?
Rząd rozmawia z nami, głównie MF, ale też Ministerstwo Rozwoju. Jednolita danina, którą rząd odwołał, była właśnie rezultatem tych rozmów.
Rozmawiał Piotr Nowak