Przedstawiciele wojewody zaczęli przejmować majątek fabryki wodomierzy. Powstanie tutaj osiedle mieszkaniowe?
W czwartek metronowcy pożegnali się z zakładem, organizując kondukt żałobny. W piątek rano przy ul. Targowej pojawili się ludzie wojewody.
Przedstawiciele wojewody wkroczyli na teren fabryki wodomierzy, by przejąć majątek.
Tak, jak każe wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 12 lipca br., potwierdzący toruńskie orzeczenie z 2017 roku, majątek Metronu wraca do Skarbu Państwa. Chodzi o grunty przy ul. Targowej, budynki i tysiące urządzeń.
Plomby, zamki i wycena
- Proces przejęcia tego majątku dopiero rozpoczynamy. Po pierwsze musimy mienie zabezpieczyć: założyć swoje plomby, swoje zamki, a także wprowadzić swoją ochronę. Czyli zrobić wszystko, by majątek nie został uszczuplony - mówi Krzysztof Poskrop, dyrektor Wydziału Skarbu Państwa i Nieruchomości Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy. - Drugim etapem będzie inwentaryzacja majątku, a jest on rozległy. To zadanie zlecimy firmie zewnętrznej.
Przejmowanie majątku Metronu, jak szacują urzędnicy, potrwa 2-3 miesiące. Przez cały ten czas zwolnieni z Metronu pracownicy będą mieli na terenie fabryki przy ul. Targowej do dyspozycji pomieszczenie. Tutaj nadal będą mogli zgłaszać się po radę i dokumenty, potrzebne np. do rejestracji w Urzędzie Pracy.
- Czynnik społeczny w całej tej sprawie był i jest dla nas bardzo ważny - podkreśla Adrian Mól, rzecznik wojewody.
Czy Metron można było uratować? Urzędnicy wojewody przekazują, że intensywnie poszukiwali inwestorów. Znaleźli trzech (polskich), ale żaden z nich po obejrzeniu fabryki i poznaniu warunków jej funkcjonowania nie był zainteresowany kontynuacją produkcji. Zrażały ich dwie rzeczy.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień