Przegląd tygodnia Jerzego Witaszczyka
Od piątku do piątku:
Piątek
Tym razem w Neapolu nie było cudu św. Januarego. To może być zły omen - obawia się „Quotidiano”. Od kilku wieków relikwiarz z krwią św. Januarego trzy razy w roku ukazywany jest wiernym w Kaplicy Królewskiej tamtejszej katedry. Cud polega na tym, że skrzepnięta krew staje się płynna. W ten piątek cudu nie było. Jak przypomina gazeta, krew świętego nie przyjęła postaci płynnej m.in. w 1939 roku - wybuchła wtedy II wojna światowa, w 1940 roku - Włochy przystąpiły do wojnym, co okazało się fatalną decyzją, w 1943 roku
- Niemcy rozpoczęli okupację Włoch, w 1973 roku - Neapol musiał walczyć z epidemią cholery. Czy tym razem też zdarzy się coś złego?
*
Możliwe jednak, że brak cudu w Neapolu to zły omen dla naszych posłów. Kancelaria Sejmu unieważniła bowiem przetarg na 90 tysięcy rolek papieru toaletowego, gdyż żaden z produktów nie spełnił wyrafinowanych wymogów w zakresie odcienia bieli, miękkości, delikatności i estetyki wykonania. Wkrótce więc posłowie mogą znaleźć się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Jako szczery patriota oferuję Sejmowi bezpłatnie (!), kilkanaście rolek papieru toaletowego, które zostały mi z dawnych zapasów. Uczciwie jednak uprzedzam, że ten papier został wyprodukowany w czasach PRL przez komunistyczne fabryki, więc ideologicznie nie każdemu posłowi będzie wypadało podetrzeć nim końcówkę swego rectum, że tak to uczenie ujmę.
Sobota
Silne trzęsienie ziemi o magnitudzie 8,0 nawiedziło wschodnie wybrzeże Papui-
-Nowej Gwinei. Jeszcze nie wiadomo, jaką magnitudę będzie mieć trzęsienie ziemi w Sejmie i okolicach. I czy z tego trzęsienia będzie polityczne tsunami. Mówiąc wprost: czy dojdzie do wcześniejszych wyborów do Sejmu i Senatu, czyli nazywając rzecz po imieniu - polityków czeka walka o koryto.
*
Dla rozrywki wziąłem się za rozwiązywanie próbnego testu z matematyki dla ostatniej klasy gimnazjum. Jakoś szło, ale stanąłem na „liczbach przeciwnych” i „liczbach odwrotnych”. Co to jest? Do czego potrzebne? Teraz zachodzę w głowę, jak sobie radziłem w życiu, nie znając tych dwóch pojęć? I jakim sposobem bez tej wiedzy policzyłem wszystko, co mi było potrzebne w życiu i pracy?
Niedziela
Na wiecu KOD i opozycji były prezydent Bronisław Komorowski wyznał: „Miałem przedwczoraj satysfakcję, oglądając jedną ze znanych pań posłanek partii rządzącej, gdy czmychała z polskiego Sejmu pod eskortą policji państwowej”.
Wiadomo, że zaatakowaną posłanką była Krystyna Pawłowicz z PiS. Obrońcy demokracji po rycersku potraktowali kobietę: łaskawie rzucali w nią plastikowymi butelkami, a przecież mogli użyć butelek szklanych. Przy okazji zauważmy, że Komorowski, dżentelmen w każdym calu, wykazał się galanterią wobec kobiet nie tylko w tym przypadku. Kiedyś jako wiceminister obrony wizytował okręt duńskiej marynarki wojennej; o paniach, które na nim służyły, potem powiedział: „Dunki nie są najpiękniejszymi kobietami, a to były… kaszaloty”. Jak by kto nie wiedział, w wyższych przybrukowych sferach „kaszalot” to komplement bardziej wyszukany niż np. „krowa”.
Poniedziałek
W Berlinie zamach. 12 zabitych. 48 rannych. Islamski dżihadysta ciężarówką wjechał w ludzi na kiermaszu bożonarodzeniowym, następnie uciekł z samochodu. Po jego ucieczce rozległy się strzały
- opowiadał Niemiec, świadek zamachu. W kabinie odnaleziono zastrzelonego polskiego kierowcę. Kto go zastrzelił, jeśli naprawdę strzelano już po ucieczce zamachowca? Jak się okazuje, zamachowcem jest nielegalny imigrant z Tunezji, kryminalista po kilkuletniej odsiadce we włoskim więzieniu. Był znany niemieckim organom ścigania i tolerowany przez niemieckie władze. Na pocieszenie dodajmy, że berliński zamach zgodnie potępili oburzeni politycy Europy i Ameryki; terroryści bardzo się zawstydzili.
Wtorek
Donald Trump pokonał kolejny etap w drodze do Białego Domu. Elektorzy zagłosowali zgodnie z wolą wyborców i tym samym potwierdzili jego wybór na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Stało się tak, mimo że prawdziwi demokraci apelowali do elektorów, by nie głosowali na Trumpa. Jak by tego tego było mało, gazety obdarzały go wyszukanymi epitetami, np. według „New York Times” jest „rosyjskim pudlem”. Jak wiadomo, prawdziwi demokraci za demokratyczny uznają wynik wyborów tylko wtedy, kiedy zwycięża ich kandydat lub ich partia. Inaczej nie da się kręcić lodów. Tak jest na całym świecie.
Środa
Wiadomości ze Wschodu.
Moskwa. Na placu Czerwonym komuniści uczcili 137. rocznicę urodzin Józefa Stalina, Gruzina, który przez przypadek nie został popem. Szkoda.
Lwów. Rada Obwodowa chce, aby nadchodzący rok 2017 ogłosić rokiem Ukraińskiej Powstańczej Armii - donosi „Wschodnia Gazeta Codzienna”. To z okazji 75. rocznicy powołania tej formacji. „Heroicznej” - jak twierdzi prezydent Poroszenko.
Czwartek
Ryszard Petru zapowiada, że Nowoczesna będzie kontynuowała protest w sali sejmowej do 11 stycznia. Świątecznego pobytu w Sejmie nie wyklucza też Grzegorz Schetyna. A róbcie, co chcecie!
*
Ja natomiast życzę Państwu rodzinnych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia. Życzę też, by nikt tej radości nie popsuł, sugeruję więc: przez te kilka dni trzymajcie się Państwo jak najdalej od polityki i polityków!