Przejęcie czy konsolidacja? Burzliwie na temat szpitali
Radni sejmiku dyskutowali po przedstawieniu im audytu placówki w Zdunowie.
- Źle rozumiecie swoją rolę - mówiła na temat polityki szpitalnej zarządu województwa radna niezależna dr Maria Ilnicka-Mądry. - Z jednej strony pompa, chwalenie się, gdy coś dzieje się dobrze, a z drugiej, gdy idzie źle, to wina dyrektora (to sugestia do byłego dyrektora szpitala, prof. Tomasza Grodzkiego).
Wczoraj komisja zdrowia sejmiku zapoznała się z wynikami audytu zadłużonego szpitala w Zdunowie. Na zlecenie zarządu województwa przeprowadziła go poznańska spółka Formedis. Jej przedstawiciel, Piotr Magdziarz przedstawił aktualny stan finansowy i organizacyjny szpitala i trzy warianty dalszego jego funkcjonowania, tj. samodzielne istnienie, wyłączenie z eksploatacji części bloków operacyjnych, co wiązałoby się z redukcją personelu oraz połączenie ze szpitalem na Arkońskiej.
Wywiązała się bardzo ostra dyskusja na temat planowanego przez urząd marszałkowski (jest już projekt stosowanej uchwały) połączenia szpitala w Zdunowie z tym przy ul. Arkońskiej.
- Nie zostało w audycie pokazane wychodzenie szpitala w Zdunowie z zadłużenia - mówiła radna zwracając uwagę na fakt, że zła sytuacja znana była zarządowi od dawna, a reaguje dopiero teraz. - W 2012 r. zadłużenie wynosiło 40 mln zł, a w rok później wzrosło już do 81 mln zł. Był więc czas aby widzieć ogromne zadłużenie i reagować od razu.
Stwierdzała też, że uzyskanie dodatniego wyniku finansowego przez połączenie, co sugeruje zarząd, jest to jej zdaniem mrzonką. A podawanie argumentu, że po połączeniu szpitale będą mogły robić wspólne zakupy etc. mogło być czynione już od lat. I stwierdzała na temat planowanego połączenia jednostek:
- Nadal nie wiemy w jakim celu to się robi, łączy. Robicie to w sposób mało transparentny.
Stanowiska zarządu broniła wicemarszałek Mieczkowska. Tłumaczyła, że sprawa nie została jeszcze przesądzona i ostateczną decyzję podejmą radni podczas sesji sejmiku. Protestowała też przeciwko określeniu „przejęcie”.
- Są dwa warianty, z których jeden jest naszym zdaniem bardziej racjonalny i przemawia za tym, że ta droga została przez nas obrana - tłumaczyła. - Nie likwidacja dwóch jednostek i utworzenie trzeciej, tylko przejęcie majątku jednego przez drugi ze szpitali.