Przekop świadomości - felieton Janusza Życzkowskiego

Czytaj dalej
Janusz Życzkowski

Przekop świadomości - felieton Janusza Życzkowskiego

Janusz Życzkowski

Decyzja o wyjeździe była spontaniczna. W związku z urlopem nad Bałtykiem, dystans dzielący nas od przekopu skrócił się na tyle, że można było zaplanować jednodniową wycieczkę tam i z powrotem.

Pojechaliśmy z synem. Kilka godzin w samochodzie, okazja do rozmowy i podziwiania Pomorza zwieńczona spektakularnym celem podróży. W końcu tyle mówi się o tej inwestycji. Zwłaszcza dziś, kiedy każda okazja do pokazania wiadomo komu, wiadomo czego jest na wagę złota.

Darłowo, Kartuzy, Żukowo, Nowy Dwór Gdański, Stegna. Im bliżej tym więcej aut zmierzających nad morze i Mierzeję Wiślaną, która ściąga turystów w większości, z centralnej i wschodniej Polski. Mijamy Sztutowo i kierunkowskaz do muzeum na terenie dawnego obozu koncentracyjnego Stutthof. Zajedziemy tam w drodze powrotnej. Jedziemy powoli, bo wzdłuż drogi coraz więcej turystów w coraz większym swawolnym, wakacyjnym nastroju. Do tego rowerzyści. Brakuje ścieżki, trzeba dzielić się asfaltem i bardzo uważać. W końcu dojeżdżamy.
[polecane]23252027[/polecane]
Teren przekopu wita barakami, w których mieszkają i pracują pracownicy firmy realizującej inwestycję. Mijamy pierwsze rondo i kierujemy się w stronę drugiego. Zwodzonym mostem nad kanałem przejeżdżamy na drugą stronę. Poszukiwania miejsca parkingowego w bezpośredniej bliskości kanału spełzły na niczym. Wracam, by tuż przy wyjeździe znaleźć skąpy plac przy poboczu drogi. Dalej pieszo, razem z innymi, którzy przyjechali zobaczyć przekop.

Jakaś kobieta mówi, że była tu pół roku temu i nie wierzyła, że zdążą, bo wszystko było w powijakach. Dwóch osiłków, którzy przyjechali z rodzinami ostukiwało stalową konstrukcję. Jakaś para robiła sobie zdjęcie, ktoś inny rozmawiał przez telefon sprawozdając wrażenia. Fotografuję i ja, także z użyciem drona.
[polecane]23208979[/polecane]
Kiedy patrzy się na wszystko z góry widać skalę przedsięwzięcia. 1,5 km długości. Śluza umożliwiająca transport statków o długości 100 m (180m w zestawie barek), szerokości 20 m i zanurzeniu do 4m. Oficjalne otwarcie symbolicznie, 17 września. Nieoficjalnie każdy kto odwiedził mierzeję zrobił to sam z refleksją, że jednak można, i że jednak się da. 

Janusz Życzkowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.