Przełom w walce z rakiem
Lubelscy naukowcy pracują nad mikrosondą do szybkiego wykrywania nowotworów piersi. Właśnie otrzymali ok. 17 mln złotych grantu z Komisji Europejskiej na kontynuację badań
Pomysłodawcami mikrosondy są polscy naukowcy, którzy postanowili powrócić do kraju.
- Moja żona dr hab. n. med Magdalena Staniszewska jest biotechnologiem i pracowała na Harvard University. Ja jestem inżynierem i współpracowałem z ośrodkiem NASA w Cleveland w stanie Ohio - opowiada Marcin Staniszewski, pomysłodawca mikrosondy, prezes firmy SDS Optic z Lublina.
Po licznych rozmowach ze specjalistami wpadli razem na pomysł urządzenia, które mogłoby pomóc lekarzom w szybkiej diagnostyce nowotworów piersi.
- Onkolodzy podkreślali, że brakuje takiego urządzenia w klinice. I tak zdecydowaliśmy się na opracowanie mikrosondy biochemicznej do wykrywania nowotworów piersi - dodaje prezes.
Główna technologia została opracowana dzięki grantom i współpracy m.in. z Uniwersytetem Medycznym i Uniwersytetem Przyrodniczym w Lublinie. Kontynuacja prac stała się możliwa dzięki niedawno przyznanej dotacji przez Komisję Europejską.
- Zdobyliśmy prawie 17 mln złotych. To najwyższy do tej pory grant z programu SME Horyzont 2020 w Polsce i najwyższy z tego rozdania w całej Europie - podkreśla pomysłodawca.
Obecnie lubelscy naukowcy są na etapie budowania zespołu ekspertów, którzy razem z nimi przeprowadzą badania kliniczne z wykorzystaniem nowego urządzenia. Testy odbędą się w sześciu ośrodkach w Polsce, w tym w jednym z lubelskich szpitali klinicznych. Wkrótce będą poszukiwane też ochotniczki do pierwszej fazy badań klinicznych.
- Badanie mikrosondą polega na wkłuciu się przez skórę w okolice piersi. Sonda jest na tyle cienka, że będzie wprowadzana przez igłę podobną do igły cukrzycowej. Zwykłe znieczulenie miejscowe pozwoli uniknąć bólu. Następnie w ciągu 30 minut lekarz otrzyma precyzyjny wynik liczbowy dotyczący stężenia markera nowotworowego - tłumaczy Staniszewski.
I podkreśla, że w leczeniu nowotworów istotny jest czas. Dlatego oczekiwanie na wyniki laboratoryjne powinno być jak najkrótsze. Zastosowanie mikrosondy oszczędzi pacjentce bólu i stresu związanego z biopsją i długim oczekiwaniem na wyniki. Poza tym urządzenie umożliwi diagnozę choroby we wczesnej fazie.
- Od konkurencji odróżnia nas to, że mikrosonda nie wymaga pobierania próbek, więc nie trzeba wysyłać ich do laboratorium. A każdy dzień jest kluczowy. Im szybciej lek zostanie podany pacjentce, tym większa szansa na wyleczenie. Wykorzystanie szybkiej diagnostyki przy nowotworach piersi, m.in. za pośrednictwem naszej technologii, pozwoli zmniejszyć umieralność nawet o 30 proc. - wyjaśnia pomysłodawca.
Naukowcy mają nadzieję, że za trzy lata mikrosonda trafi do sprzedaży. Już kilka klinik z kraju i ze Stanów Zjednoczonych jest zainteresowanych zakupem mikrosondy.
- Eksperci odpowiadają, że zapotrzebowanie jest bardzo duże, a niektórzy mówią wprost, że będzie to wręcz przełom medyczny - mówi Staniszewski.
Co o urządzeniu sądzą lubelscy onkolodzy? - Wszystko wskazuje, że będzie to strzał w dziesiątkę. Niby od ponad dekady mamy XXI wiek, ale wciąż medycyna oczekuje postępu i przyspieszenia, szczególnie jeśli chodzi o choroby nowotworowe - zaznacza prof. Wojciech Polkowski, wojewódzki konsultant ds. chirurgii onkologicznej.
I dodaje, że ogromnym plusem mikrosondy jest szybkie otrzymanie wyników. - Z doświadczenia widzę, że to oczekiwanie na wyniki biopsji jest dla kobiet najgorsze. Nic dziwnego, że nie śpią po nocach w obawie, czy to jest rak, czy nie - przyznaje prof. Polkowski.