Przepłynęli przez ocean, żeby rozpocząć misję w naszym kraju
Najpierw na ogromnym transportowcu przez Atlantyk. Potem 700 kilometrów w cztery dni przez Niemcy. I wreszcie są u nas! W czwartek, 12 stycznia, kolumna wojsk USA przekroczyła granicę w Olszynie
– Nie spodziewałem się takiego mrozu i śniegu! – śmiał się sierż. Jasmin Davis z Teksasu, który dosłownie trząsł się z zimna. Jest jednym z 4 tys. amerykańskich żołnierzy, którzy będą stacjonować w Polsce, w garnizonach w Żaganiu i Skwierzynie w Lubuskiem oraz Świętoszowie i Bolesławcu na Dolnym Śląsku. W czwartek punktualnie o godz. 10 kolumna pojazdów armii USA przekroczyła granicę Polski w Olszynie. Żołnierze amerykańscy jechali do nas przez ostatnie cztery dni, z niemieckiego portu w Bremerhaven. Na ich przyjazd czekało ponad 60 dziennikarzy z całego świata i kilkunastu okolicznych mieszkańców.
Jako pierwszy z kolumny na naszej ziemi pojawił się pojazd kołowy Humvee. Do przedniej szyby miał przyczepione dwie flagi – niemiecką i amerykańską. Zaraz po przekroczeniu granicy flagę niemiecką symbolicznie zastąpiono polską. Cały amerykański konwój składał się z 24 pojazdów. Wśród nich wyróżniała się ogromna cysterna z wodą pitną. Amerykanie prosto z granicy udali się w kierunku Żagania.
– Nie spodziewałem się takiego mrozu i śniegu – śmiał się sierżant Jasmin Davis z Teksasu
Przed głównym wjazdem do żagańskich koszar o godz. 11.15 zorganizowano oficjalne powitanie armii USA w naszym kraju. We wspólnej defiladzie wzięło udział po 50 żołnierzy polskich i amerykańskich. Odegrano hymny obu państw. Żołnierzy z USA przywitał gen. dywizji Jarosław Mika, dowódca 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. Przemawiał też burmistrz Daniel Marchewka. – W imieniu 3. Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej wojsk USA dziękuję za ciepłe przyjęcie w Polsce – mówił pułkownik Christopher Norrie, dowódca amerykańskiej brygady.
Po zakończeniu uroczystości, amerykańscy żołnierze chętnie rozmawiali z dziennikarzami. Wśród nich był pochodzący z Bytomia sierżant Tomasz Sobota, który przed laty otrzymał w Polsce zieloną kartę i wyjechał do USA.
– Osoba, która posiada zieloną kartę, może wstąpić do armii USA – tłumaczył nam Sobota. – Zdecydowałem się na ten krok, bo tylko ja wygrałem taką kartę, a żona z dzieckiem musiała zostać w Polsce. Natomiast jako członek armii mogłem ściągnąć rodzinę do Ameryki. Po latach muszę przyznać , że jestem bardzo zadowolony ze służby w armii USA.
Obok niego stała szeregowa Anna Zilka z małej miejscowości pod Pittsburgiem. Przyleciała do Żagania kilka dni temu bezpośrednio ze Stanów Zjednoczonych. – Jestem w Polsce po raz pierwszy, ale bardzo mi się u was podoba – mówiła. – Przyjechałam jako część wojsk wsparcia innych jednostek. Zostaję w Żaganiu do października.
Podczas uroczystości powitania armii USA nie zabrakło mieszkańców Żagania. Obecni na miejscu przedstawiciele ambasady USA rozdawali im amerykańskie flagi. Jedną z takich flag dostał Mateusz Mysiak, który na defiladę przyszedł z Darią Kusą i malutką sześcioletnią Mają. – Mieszkamy dosłownie obok koszar i chcieliśmy zobaczyć amerykańskich żołnierzy i ich czołgi – mówił M. Mysiak. – Muszę przyznać, że nowoczesny sprzęt robi duże wrażenie.