Pracownicy wynajętej firmy przeprowadzkowej przewieźli już do Krakowa rzeczy należące do arcybiskupa Marka Jędraszewskiego Przeprowadzka trwała dwa dni.
Wczoraj od rana pracownicy firmy przeprowadzkowej wynajętej przez łódzką kurię ładowali na samochody prywatne rzeczy należące do byłego już metropolity łódzkiego, arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. Duchowny od kilku dni przebywa w Krakowie, gdzie zgodnie z decyzją papieża Franciszka ma objąć bardzo znaczący urząd metropolity krakowskiego.
Pracownicy firmy przeprowadzkowej pojawili się przed głównym wejściem do kurii już przed godz. 8. Przyjechali kilkoma samochodami. Do zabezpieczenia przewożonych rzeczy przywieźli m.in. grubą folię bąbelkową i mnóstwo styropianowych przekładek. Jeden z szefów firmy mówi, że przewiezienie rzeczy należących do hierarchy zostało potraktowane prestiżowo. Dlatego do tej pracy wydelegowano najbardziej doświadczonych pracowników, którzy mają już na koncie niejedną nietypową przeprowadzkę.
W budynku kurii czekały na nich rzeczy zapakowane w kartonowe pudła. Były w nich setki książek o tematyce religijnej, a także święte obrazy, przedmioty ze szkła, a nawet stacjonarny rower, należący do duchownego. Jego wygląd wskazuje, że ksiądz arcybiskup nie traktował go jako ozdoby i często używał, żeby być w dobrej kondycji fizycznej.
Podobny transport z prywatnymi rzeczami arcybiskupa odjechał do Krakowa również poprzedniego dnia. Pracownicy kurii mówią, że pakowanie rzeczy odbywało się przez kilka dni, pod okiem kanclerza Kurii Archidiecezjalnej. Wicekanclerz, z którym rozmawialiśmy, ksiądz Łukasz Burchard nie chciał się wypowiadać na temat przeprowadzki arcybiskupa. Powiedział tylko, że księża i inni pracownicy kurii będą się za niego gorąco modlić.
Arcybiskup Marek Jędraszewski do Łodzi przybył z Poznania, gdzie był biskupem pomocniczym. Posługę biskupią pełnił w Łodzi cztery lata. W Krakowie zastąpi kardynała Stanisława Dziwisza. Uroczysty ingres odbędzie się w sobotę w katedrze na Wawelu.