Przy raku nie trzeba chudnąć
Aż 77 proc. respondentów zgadza się ze stwierdzeniem, że spadek masy ciała, niedożywienie i wyniszczenie organizmu to naturalny stan w przypadku choroby nowotworowej – wynika z badania przeprowadzonego przez SMG/KRC na zlecenie Nutricii Medycznej.
Jednak nie jest to sytuacja, z którą każdy powinien się pogodzić. Osoba chora nie musi, a wręcz nie powinna chudnąć. Kampania „Żywienie medyczne – Twoje posiłki w walce z chorobą” ma na celu edukowanie na temat roli specjalistycznego żywienia w chorobie, zwłaszcza onkologicznej oraz edukowanie na temat żywienia medycznego jako integralnej części leczenia.
Mówienie o żywieniu medycznym jest ogromnym wyzwaniem, a to m.in. dlatego, że znajomość samego pojęcia jest bardzo niska – aż 66 proc. zapytanych Polaków przyznało, że nie wie, czym jest żywienie medyczne. Co więcej, respondenci poproszeni o opisanie własnymi słowami definicji żywienia medycznego wskazywali najczęściej ogólnie na dietę (28 proc.), karmienie przez kroplówkę (16 proc.) oraz przez sondę (13 proc.). Trzeba uświadomić sobie, że w pierwszym kroku, gdy tradycyjne żywienie okazuje się niewystarczające, należy rozważyć uzupełnienie codziennego jadłospisu chorego gotowymi preparatami odżywczymi. Doustne płynne diety to podstawowa, prosta i najbardziej dostępna forma leczenia żywieniowego. Dostępne są bez recepty i mogą stanowić wsparcie posiłków zarówno w szpitalu, jak i w domu, podczas całego procesu leczenia.
– Warto podkreślić, że w przypadku choroby onkologicznej należy zwrócić szczególną uwagę na stan odżywienia pacjenta. Jeśli tylko to możliwe przewód pokarmowy powinien być systematycznie odżywiany, by móc funkcjonować prawidłowo. W innej sytuacji nie będzie w stanie sprawnie funkcjonować i będzie ulegać degradacji – zauważa dr hab. n. med. Stanisław Kłęk, chirurg onkolog, prezes Polskiego Towarzystwa Żywienia Pozajelitowego, Dojelitowego i Metabolizmu (POLSPEN).
Istnieje także niesłuszne przeświadczenie, że żywienie medyczne jest mniej wartościowe niż porządny domowy posiłek – uważa tak co czwarta ankietowana osoba oraz że produkty żywieniowe należą do tej samej kategorii co suplementy diety i witaminowe preparaty wzmacniające – wskazało tak aż 40 proc. badanych. Tymczasem specjalistyczne diety to odpowiednio zbilansowane dla osób chorych preparaty przeznaczenia medycznego, których zaletą jest skoncentrowanie wszystkich niezbędnych składników odżywczych oraz odpowiedniej ilości energii w małej dawce. Dzięki temu są w stanie w zupełności zastąpić normalną dietę albo pojedyncze posiłki. Dopóki jednak pacjent może jeść, zalecane jest stosowanie ich jako uzupełnienia tradycyjnej diety. Chory powinien pić je małymi porcjami pomiędzy posiłkami.
– W przypadku niemal każdego pacjenta onkologicznego przychodzi taki moment, kiedy nawet starannie opracowana naturalna dieta nie jest w stanie zaspokoić zwiększonego zapotrzebowania na energię, białko i pozostałe składniki odżywcze. W takim przypadku preparaty odżywcze są najlepszym sposobem na zwiększenie wartości odżywczej całodziennego wyżywienia chorego. Pozwalają pacjentowi przyjmującemu mniejsze objętościowo pokarmy, uzupełnić niedobory pokarmowe dużo mniejszym wysiłkiem. Jest to również często ratunek dla pacjentów, którzy w wyniku choroby mają problemy z gryzieniem lub połykaniem i nie są w stanie spożywać tradycyjnych posiłków – podsumowuje dietetyk Ewa Ceborska-Scheiterbauer, z poradni dietetycznej Food & Diet.
Pacjenci onkologiczni są szczególnie narażeni na problemy z niedożywieniem, ponieważ znakomita większość stosowanych terapii wiąże się z występującymi w trakcie leczenia oraz po ich zakończeniu, problemami z jedzeniem. Pojawiają się liczne objawy niepożądane, takie jak wymioty, nudności, biegunki i bóle, które powodują utratę apetytu: – Metaliczny, dziwny smak, taki, którego nie można niczym zapić i zajeść. Nic nie smakuje, nie ma się ochoty absolutnie na nic, nawet na łyk wody, ma się wręcz jadłowstręt. W takiej sytuacji chudnie się momentalnie – wspomina Agata, która chorowała na raka jajnika – bohaterka filmu dokumentalnego „Ja” w reżyserii Anety Kopacz.
Czasami spożywanie pokarmów w trakcie terapii onkologicznej jest niemożliwe w wyniku podrażnienia błony śluzowej przewodu pokarmowego, bądź trudności z połykaniem. W efekcie dostarczenie odpowiedniej ilości składników odżywczych bywa ogromnym problemem.