Sprawa niepełnosprawnej seniorki pani Walerii trafiła do sądu rodzinnego w Toruniu, bo synowie dobrowolnie wspierać jej nie chcieli...
Pani Waleria to wiekowa osoba, schorowana, leżąca i wymagająca stałej opieki. Pod swój dach wzięła ją córka, sama żyjąca ze skromnej emerytury.
Niestety, ani mieszkający w Polsce syn pan Grzegorz, z emeryturą w wysokości 3000 zł, ani żyjący od lat w Norwegii pan Andrzej losem matki się nie interesowali. Tymczasem koszty utrzymania seniorki rosły, bo do leków, wizyt medyków (też prywatnych) czy pampersów doszły koszty wynajmowania opiekunki.
Sprawa trafiła do sądu rodzinnego w Toruniu. Syn z Norwegii zawarł z matką ugodę i zobowiązał się do płacenia 400 zł alimentów miesięcznie. Syn z Polski bronił się przed alimentacją, ale sąd uznał, że stać go na płacenie 300 zł co miesiąc. Tym bardziej, że prócz godnej emerytury ma oszczędności i majątek.
- Obowiązkiem dzieci, wynikającym chociażby z zasad współżycia społecznego jest wspieranie rodziców i opieka nad nimi, gdy z uwagi na wiek i stan zdrowia tego potrzebują - podkreśliła sędzia Kamilla Piórkowska, ogłaszając wyrok.
Podobne sprawy trafiają do sądów coraz częściej. W 2010 roku rodzice pozwali dzieci o alimenty 943 razy. W roku 2012, rekordowym, aż 1348 razy. Średnia roczna w Polsce to obecnie około 1000 takich spraw. W opinii prawników, świadomość prawna Polaków rośnie, więc pozwów alimentacyjnych od rodziców będzie przybywać. Tym bardziej, że społeczeństwo się starzeje. Bywa, że sprawy inicjują w imieniu seniorów GOPS-y.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień