Przybywa uczniów zza granicy. Przed szkołami wielkie wyzwanie
Najwięcej dzieci w gorzowskich szkołach jest z Ukrainy. Sporo z Białorusi i innych krajów ze wschodu. - One najszybciej „łapią” język polski, a jak są małe, to najszybciej nadrabiają zaległości. Jednak trudności zwiększają się wraz z wiekiem. Bo im starsze dziecko, tym więcej ma do nadrobienia. I nie chodzi tylko o znajomość języka polskiego, ale i o podstawę programową - dodaje dyr. SP1 Iwona Buchmiet. Wskazuje, że dzieci zza granicy nie uczyły się u siebie polskiej historii czy inny materiał obejmowała geografia. To muszą błyskawicznie nadrabiać.
Mamy twarde dane. W 2011 r. w Gorzowie uczyła się... jedna osoba zza granicy. W kolejnych latach - wraz z napływem zarobkowych imigrantów zza wschodniej granicy - dzieci i nastolatków cudzoziemców zaczęło błyskawicznie przybywać.
W 2014 r. było takich uczniów już 10, w 2015 r. 16, a w kolejnych latach 30, 70 i - w obecnym roku szkolnym - już 140!
CZYTAJ DALEJ:
- Jeszcze w 2014 r. w gorzowskich szkołach uczyło się 10 dzieci cudzoziemców. Dziś jest ich aż 140! - A będzie jeszcze więcej. Czas na jakieś systemowe rozwiązanie - mówią GL dyrektorzy placówek.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień