Drogowcy budują zatokę autobusową, a mieszkańcy Gościeradza zastanawiają się, dla kogo? Bo oni nie będą z niej korzystać.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad buduje w tym roku w Kujawsko-Pomorskiem 16 zatok autobusowych, wszystkie na drodze krajowej nr 25 między Koronowem a Bydgoszczą i dalej w kierunku Inowrocławia. Zatoka na wysokości gościeradzkiego osiedla Wyczółkowo powstaje zaraz za skrzyżowaniem z drogą do Wtelna.
- I w tym problem, bo tylko dwa autobusy na dobę jadące w kierunku Bydgoszczy będą się zatrzymywały na tym przystanku. Pozostałe 18 autobusów jeździ do miasta przez Wtelno, a zatem skręca przed tą zatoką - wyjaśnia Maciej Matuszewski, mieszkaniec Wyczółkowa. - I po co komu taki przystanek, skoro praktycznie nikt nie będzie z niego korzystał?
Dotąd przystanek (bez zatoki) usytuowany był przed skrzyżowaniem, więc pasażerowie mogli pojechać przez Wtelno do Bydgoszczy. To także dobre rozwiązanie dla uczniów, bo szkoła podstawowa znajduje się we Wtelnie.
- A po wybudowaniu nowego przystanku uczniowie i dorośli będą musieli iść dwa kilometry do Wtelna albo tyle samo do centrum Gościeradza, gdzie znajduje się przystanek - wyjaśnia Janusz Kozikowski, sołtys Gościeradza.
- To mieszkańcy gminy poinformowali mnie, że wiata jest budowana w tym miejscu. Generalna dyrekcja, z którą dotąd współpracowało nam się bardzo dobrze, tym razem w ogóle nas nie poinformowała, nie konsultowała tego projektu - mówi Stanisław Gliszczyński, burmistrz Koronowa. - Oczywiście od razu zadzwoniłem do dyrekcji, gdzie poinformowano mnie, że muszą budować w tym miejscu, bo przed skrzyżowaniem nie mają wykupionego gruntu. Przecież gdyby nam to powiedzieli, to porozmawiałbym z rolnikami - właścicielami gruntów. Pewnie udałoby się je wykupić czy wydzierżawić. Nie wiem zatem, co poeta, przepraszam dyrekcja dróg, miała na myśli przygotowując taki plan.
- Znam dokładnie ten problem, bo mieszkam w pobliżu. Zaskoczeni i zbulwersowani mieszkańcy dzwonią do mnie, pytają. Sam jestem zbulwersowany - stwierdza Wojciech Porzych, starosta bydgoski. - Generalna dyrekcja nie konsultowała tego projektu z samorządowcami ani mieszkańcami Gościeradza. Po prostu mają plany, wytyczne i robią swoje. Niestety, takie postępowanie to wyrzucanie dużych pieniędzy w błoto, bo kto będzie z tego przystanku korzystał? To jest bez sensu.
Jeśli GDDKiA nie zmieni zdania, a wszystko wskazuje, że nie zmieni, burmistrz i starosta obiecują, że nie zostawią mieszkańców z tym problemem - ustanowią nowy przystanek na drodze powiatowej prowadzącej do Wtelna, czyli na ul. Koronowskiej. Burmistrz zleci przeniesienie wiaty przystankowej i lampy oświetlającej z drogi krajowej na powiatową. Na asfalcie trzeba będzie wymalować znak poziomy, tzw. zygzak. Niestety, w budżetach obu samorządów nie ma pieniędzy na budowę zatoki. Na Koronowskiej nie ma też miejsca na wybudowanie zatoki, bo droga jest dość kręta. Oczywiście - uważają obaj samorządowcy - bezpieczeństwo na drodze krajowej zwiększy się, ale na powiatowej pogorszy.
- Generalna dyrekcja nie chce z nami rozmawiać. Dlatego, przyjmując sugestie niektórych mieszkańców, rozważamy ustawienie pikiety - przyznaje sołtys Gościeradza. - Bo ten przystanek jest nieżyciowy. To sztuka dla sztuki, nikt nie będzie z niego korzystał.
Wszelkie nadzieje rozwiewa Tomasz Okoński, rzecznik bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad: - Nie ma możliwości przeniesienia zatoki w inne miejsce. Budujemy ją za skrzyżowaniem, bo takie są wymogi bezpieczeństwa i takie są przepisy. Gdybyśmy wybudowali ją przed skrzyżowaniem, to w przyszłości, na przykład po przebudowie tego skrzyżowania, nie moglibyśmy podpiąć chodnika. Bo zatoka zostałaby wykonana niezgodnie z przepisami.
Jak zapewnia rzecznik, to jedyna zatoka w regionie, co do której mieszkańcy mają obiekc