Organizatorzy festiwalu wiedzą, że są na cenzurowanym. Robią „najpiękniejszy festiwal na świecie” i proszą uczestników imprezy o wsparcie.
Wybierasz się na 22 Przystanek Woodstock do Kostrzyna? To przygotuj się na zmiany. Większe utrudnienia w tym roku mają związek z uznaniem organizowanej przez Jurka Owsiaka imprezy za wydarzenie o podwyższonym ryzyku. Organizatorzy festiwalu dowiedzieli się o decyzji policji przed miesiącem. I nie kryli zaskoczenia. Dzięki pieniądzom od sponsorów udało się spełnić dodatkowe wymogi, które - zdaniem wojewody i policji - mają wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa. W poprzednich latach budżet Przystanku Woodstock wynosił około 8 mln zł. W tym roku trzeba dołożyć grubo ponad milion złotych.
Wideo: J. Owsiak: Z pokorą stawiamy płot
źródło: TVN24/x-news
Po pierwsze, nie wjedziesz na pole samochodem. Auta trzeba zostawiać na parkingach. Są trzy: jeden przy drodze wojewódzkiej nr 132, drugi przy krajowej nr 31. - W historii Przystanku Woodstock w Kostrzynie jeszcze się nie zdarzyło, żeby wszystkie te trzy parkingi były zapełnione - mówi Wiesław Widecki, naczelnik lubuskiej drogówki. Dodaje jednak, że jeśli ktoś jedzie do Kostrzyna od strony Słubic lub Słońska, to powinien rozważyć pozostawienie samochodu w mieście. Tu też przygotowano specjalne parkingi. Jest jeszcze tzw. pole Malinowskiego. To ogromna łąka, leżąca już poza terenem festiwalu, która została oświetlona i na której można rozbijać namioty i wjeżdżać samochodami.
Po drugie, przygotuj się na kontrole. Na Przystanek Woodstock prowadzi 14 bram. Cały teren imprezy ogrodzony jest metalowymi płotami. Nie zabieraj ze sobą szklanych opakowań, butli gazowych, kuchenek na gaz czy innych przedmiotów, które mogą zostać uznane za niebezpieczne. Przyglądaliśmy się kontrolom na bramkach. Nie są przesadnie drobiazgowe.
Po trzecie, przestrzegaj zasad. W tym roku na terenie Przystanku Woodstock pojawiły się ogromne banery. „Pomóż nam. Nie niszcz, nie bałagań, nie maluj toi toiów. Dzięki” - o to apeluje z banerów sam Jurek Owsiak. Organizatorzy nie mówią tego wprost, ale doskonale zdają sobie sprawę, że w tym roku są na cenzurowanym. - Jeśli miałby to być ostatni Przystanek Woodstock, to niech będzie najpiękniejszy ze wszystkich - mówi Jurek Owsiak. Daje tym samym do zrozumienia, że kolejne edycje imprezy mogą się nie odbyć. Powód to przede wszystkim koszty, które musi ponieść organizator w związku z wymogami dotyczącymi bezpieczeństwa.
Autor: Jakub Pikulik