Przyszłość słupskiego dworca PKP jest ciągle bardzo tajemnicza
Z dokumentów, które niedawno odnaleziono w słupskim ratuszu, wynika, że formalnie idea budowy podziemnego przejścia pod kolejowymi torami, które ma połączyć Zatorze z centrum miasta, pojawiła się w 1959 roku.
Rzecz w tym, że dotąd nie ma pewności, kiedy ostatecznie będzie zrealizowana.
– Z wiedzy, którą uzyskałem, wynika, że jesienią ma być gotowy projekt tunelu pod torami. Ma być on nieco poszerzony w stosunku do tego, który już teraz jest użytkowany pod budynkiem dworca PKP. Ta koncepcja ma powstać wraz z koncepcją przebudowy części kubaturowej oraz budową parkingów – mówi „Głosowi” Marek Biernacki, wiceprezydent Słupska.
Wg niego niezagrożone już są projekty związane z przebudową linii kolejowych nr 405 i 202.
– Na linii 405 trwają już roboty. Natomiast w przypadku linii 202 mamy zapewnienie, że związany z nią przetarg będzie obejmował budowę drugiego toru między Słupskiem a Trójmiastem – dodaje Biernacki.
Wg niego na 99 procent jest pewne także, że dojdzie do przebudowy nieruchomości, które będą związane z koleją, a później także z dworcem PKS na terenach za obecnym dworcem PKP aż do działek na ulicy Sobieskiego.
– Z naszej strony pod koniec przyszłego roku rozpoczniemy budowę nowych dróg na terenie obecnej ulicy Towarowej – zapowiada Biernacki.
Niewiele wiadomo o tym, jaki będzie los budynku dworca PKP w Słupsku. Już kilka lat temu pojawiły się dwie koncepcje: jego gruntownej przebudowy lub zburzenia i zbudowania na jego miejscu innego budynku.
– Jestem entuzjastą tego drugiego pomysłu. Uważam, że powinniśmy zbudować dworzec nawiązujący do budowli XIX-wiecznej. Decyzji w tej sprawie nie ma. 17 września miałem rozmawiać z przedstawicielem PKP, który odpowiadał za budowę dworców, ale przed tym spotkaniem powiadomił mnie, że nie przyjedzie, bo jego wydział został rozwiązany – mówi Biernacki.
Inna przedstawicielka PKP poinformowała go, że być może jesienią dworzec PKP wróci do 20. preferowanych inwestycji.