Psy w workach. Tylko jeden przeżył
W podwłocławskich lasach znaleziono w weekend dwa porzucone w workach psy. Jeden już był martwy, drugi zdołał się uwolnić. I żyje.
Do włocławskiego oddziału Fundacji „Mondo Cane”, zajmującej się ochroną zwierząt, w sobotę rano trafiła porzucona suczka. Psiak miał wiele szczęścia. W miejscowości Józefowo przypadkiem przejeżdżający 22-latek dostrzegł psa, który najprawdopodobniej został porzucony. Przestraszony siedział na worku, obok leżał sznurek. Wszystko wskazuje na to, że poprzedni właściciel w ten bestialski sposób chciał się pozbyć „problemu”.
Teraz fundacja szuka dla suczki nowego, bezpiecznego domu. Pies o biszkoptowym umaszczeniu jest w dobrym stanie, ma około roku. Prawdopodobnie wychowywany był w domowych warunkach, bo czuje się w domu bardzo dobrze i pewnie.
Działacze fundacji , liczą, że uda się znaleźć właściciela, który w tak nieludzki sposób potraktował zwierzaka. Sprawcy może grozić do 2 lat pozbawienia wolności. Sprawą jego poszukiwań zajmują się włocławscy policjanci. Proszą osoby, które mogą pomóc w ustaleniu okoliczności tego zdarzenia i sprawcy, o kontakt pod numer telefonu 54 414 54 50, w godzinach 7.30-15.30.
Niestety, drugi znaleziony w worku psiak nie miał tyle szczęścia. Był już martwy. Dużego, jasno umaszczonego psa znaleziono w lesie na poboczu drogi do Smólska. Worek nie był związany, stąd podejrzenie, że psiak został w nim umieszczony już po śmierci.
Towarzystwo opieki nad zwierzętami, na swojej stronie na portalu społecznościowym, opublikowało zdjęcie martwego zwierzaka. Apeluje o pomoc w odnalezieniu właściciela czworonoga.
To nie były odosobnione przypadki bestialskiego traktowania psów w naszym regionie. Dwa lata temu w pobliżu mostu stalowego znaleziono psa z ranami kłutymi. Okazało się, że dotychczasowy właściciel w ten sposób chciał się pozbyć psa, na którego nie było go stać. Czworonoga nie udało się uratować.
Za znęcanie się nad zwierzętami może grozić kara więzienia, grzywny, a także wieloletni zakaz posiadania zwierząt.