Pszczoły mogą być sposobem na życie, i to całkiem szczęśliwe. Pan Wojciech Taraszczyk z Żółtnicy zgłębił tajniki prowadzenia pasieki i rozsmakował w miodzie jak mało kto.
Gdyby zniknęły wszystkie pszczoły ludzkość również by wyginęła?
To zależy... Nie ulega wątpliwości, że bez pszczół zostałaby wokół nas pustynia. W przyrodzie zaledwie 10 - 20 procent roślin nie potrzebuje do rozmnażania owadów, reszta nie może się bez nich obyć - a w Polsce głównym zapylaczem jest pszczoła miodna. Zapyla niemal połowę wszystkich roślin, nie tylko gospodarczych, ale też tych dziko żyjących. Odpowiadając więc konkretnie - nie wiem czy byśmy wyginęli, ale na pewno byśmy głodowali.
Od jak dawna zajmuje się pan pszczołami?
W tym roku minie dwanaście lat, chociaż zagadnienie obecne jest w moim życiu znacznie dłużej. Ule odziedziczyłem po ojcu, który to z kolei przejął pasję od swego ojca, a mojego dziadka. W tej chwili moja pasieka liczy sobie osiemdziesiąt uli, w każdym od 20 do 80 tysięcy pszczół.
Jak wygląda pszczela rodzina?
Rodzina pszczela to dobrze zorganizowana społeczność, która swój byt zawdzięcza pracy robotnic wykonujących wszystkie czynności niezbędne do egzystencji i rozwoju. Pszczoły robotnice wykonują poszczególne zadania, które są przydzielane z racji ich fizjologicznej dojrzałości. Ujmując to bardzo ogólnie wygląda to tak, że młode pszczoły pracują w ulu, a starsze na zewnątrz. Pszczoła robotnica może przemierzać duże odległości w poszukiwaniu pyłku i nektaru, może to być nawet cztery kilometry. Najczęściej jest to do dwóch kilometrów, ponieważ przy tej odległości praca zbieraczek jest najbardziej efektywna, to znaczy mogą one przynieść maksymalną ilość pyłku i nektaru.
Matka pszczela znosi jajeczka, robotnice produkują miód, a co robi truteń?
Truteń pełni w ulu rolę ważną, a jednocześnie dosyć dramatyczną. Truteń przychodzi na świat z niezapłodnionego jajeczka (dlatego nie ma ojca, ale ma dziadka), a jego obecność jest potrzebna wyłącznie do zapłodnienia matki pszczelej. Tuż po kopulacji truteń ginie na skutek wyrwania narządów płciowych. Trutnie, które nie miały okazji wziąć udziału w akcie zapłodnienia, są z kolei wypychane z ula przed nadejściem chłodów. Niestety to owad zbyt duży, żeby go karmić przez całą zimę.
Jak długo żyje pszczoła?
Na długość życia pszczoły wpływa kilka czynników. Najważniejsza jest pełniona rola (pszczoła robotnica, truteń, matka pszczela) oraz pora roku, na którą przypadły narodziny. Pszczoły urodzone na wiosnę pracują niezwykle intensywnie i żyją stosunkowo krócej (35-40 dni) od tych jesiennych, których podstawowym zadaniem jest zapewnienie przetrwania rodziny podczas niskich, zimowych temperatur (one żyją 6 do 9 miesięcy).
Jakie rodzaje miodów są najbardziej poszukiwane?
Miód miodowi nierówny. Wszystko zależy od osobistych preferencji. Ja na przykład najbardziej lubię te z roślin miododajnych: lipowy lub wielokwiatowy. Sporo osób poszukuje miodów wrzosowych - bardzo oryginalnych, o ciemnej barwie, „galaretowatej” konsystencji i ciekawym, słodkim smaku. Inni wolą z kolei miody spadziowe - powstałe w wyniku osobliwej kooperacji pszczół i mszyc. Mszyce nakłuwają liście roślin, aby wyssać z otrzymanego soku białko. Resztę soku, czyli spadź, zbierają pszczoły i produkują z niego miód, który uchodzi za najzdrowszy. To produkt bardzo specyficzny - intensywny w zapachu i korzenny w smaku - moim zdaniem coś bardziej dla koneserów.
Co poza miodami otrzymujemy dzięki pracy pszczół?
Tych pszczelich „darów” jest całkiem sporo. Zacznijmy choćby od wosku - czyli wydzieliny gruczołów pszczół robotnic. Jego właściwości, a zwłaszcza bardzo przyjemny zapach, doceniają ludzie w całej Europie, wyrabiając z niego świece, dodając do kosmetyków czy pasty do butów. Innym produktem jest kit pszczeli, zwany także propolisem. To taka lepka wydzielina o bakteriobójczym działaniu, którą medycyna od wieków wykorzystuje do leczenia stanów zapalnych, zwalczania grzybicy i ogólnego poprawienia odporności organizmu. Pyłek kwiatowy to z kolei ważny składnik pszczelego menu - źródło substancji odżywczych i mineralnych niezbędnych do produkcji mleczka pszczelego, którym są karmione larwy w ulu. Ludzie używają mieszanki pyłku z miodem, aby łagodzić anemię usuwać uczucie zmęczenia oraz dodać sobie nowych sił witalnych. W podobnych celach stosuje się także mleczko pszczele - bardzo bogate w witaminy z grupy B - które podobno działa odmładzająco na skórę i przeciwdziała impotencji u mężczyzn. Wreszcie jad - bolesny atrybut każdej pszczoły - okazuje się również całkiem przydatny. Działa przeciwzapalnie, pomaga na reumatyzm i łagodzi nerwobóle. Rozwinęła się nawet osobna gałąź nauki - apipunktura, która polega na leczeniu poprzez podawanie tej substancji w zastrzykach.
Od kilku sezonów mówi się o masowym wymieraniu pszczół. Jakie są tego przyczyny?
Rzeczywiście mamy do czynienia z masowym padaniem pszczół na świecie. O takim zjawisku mówimy intensywnie mniej więcej od 2006 roku. Nie da się wyróżnić jednej przyczyny spadku populacji pszczół, ale możemy mówić o grupie kilku prawdopodobnych przyczyn. Nalezą do nich warroza - pszczela choroba pasożytnicza, uprzemysłowienie rolnictwa z dużą ilością chemicznych środków owadobójczych oraz kapryśna pogoda.
Czy poza warunkami zewnętrznymi i przemysłem pszczoły mają naturalnych wrogów?
Chętnie żywią się nimi ptaki - np. jaskółki. Jednak największym naturalnym wrogiem pszczół są szerszenie. Aby się bronić pszczoły otaczają wroga, tworząc kulę i za pomocą szybkiego ruchu skrzydeł rozgrzewają powietrze do temperatury przekraczającej 47 stopni. Taka temperatura zazwyczaj wystarcza, żeby zabić intruza.
Jakim biznesem jest pszczelarstwo?
Pszczelarstwo to bardzo trudna i ciężka praca, która zapewni nam mnogość zajęć przez okrągły rok. Sezon pracy przy ulach rozpoczyna się już w marcu, a kończy we wrześniu. Najpierw dokłada się ramki, potem trzeba je zabrać, żeby odwirować z nich miód. Następnie wkłada się je z powrotem, aby pszczoły mogły dalej zbierać nektar. W okresie jesienno - zimowym trzeba dokonać przeglądu sprzętu, jego napraw i dezynfekcji oraz wybudować nowe ule. Poza tymi gospodarz po odebraniu miodu, musi zapewnić pszczelej rodzinie pokarm, tak aby cała populacja owadów mogła przetrwać zimę. Jak więc widać pszczelarz musi być hodowcą, rolnikiem, stolarzem i handlowcem w jednym!
Jakich rad udzieliłby pan młodym pszczelarzom, którzy dopiero planują wkroczyć na drogę pszczelarzenia?
Dobrze zacząć od samych podstaw, pomagać przy prowadzeniu pasieki, obserwować co robią bardziej doświadczeni pszczelarze. Na pewno warto coś poczytać - fora internetowe, „Miesięcznik Pszczelarstwo” albo wybrane pozycje książkowe. No i oczywiście z chęcią pić miodówkę i raz na jakiś czas dać się użądlić!