Pulmonologia nie była winna śmierci Darii. NFZ oddaje karę i odsetki
NFZ musiał oddać Kujawsko-Pomorskiemu Centrum Pulmonologii pieniądze, które - jak ocenił Sąd Apelacyjny - pobrał bezpodstawnie.
Trzy lata temu, 8 marca 2013 roku, doszło do tragedii; zmarła 18-letnia Daria, dla której nie znaleziono miejsca na oddziałach intensywnej terapii w bydgoskich szpitalach.
Bydgoski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia o pośrednie doprowadzenie do śmierci Darii obwinił Kujawsko-Pomorskie Centrum Pulmonologii i ukarał ten szpital, żądając zapłaty prawie 660 tys. złotych.
Szpital zapłacił i odwołał się do sądu
Po trzech latach Sąd Apelacyjny w Gdańsku przyznał rację bydgoskiemu centrum pulmonologii, oczyścił ze wszystkich oskarżeń i nakazał kuj.-pom. oddziałowi NFZ zwrot pieniędzy. Na konto szpitala wraz z odsetkami wpłynęło prawie 860 tys. złotych
Wymierzono im karę bez sądu
- Przeżyliśmy tragedię, ponieważ mówiono, że to nasz szpital przyczynił się do śmierci Darii. Wtedy nas za to skazano bez sądu i wymierzono nam karę - mówi Mariola Brodowska, dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Centrum Pulmonologii.
W uzasadnieniu decyzji Sądu Apelacyjnego w Gdańsku czytamy m.in.: „Daria po przewiezieniu do szpitala została poddana wszelkim niezbędnym konsultacjom medycznym. Nie można jej było umieścić na żadnej innej sali z uwagi na to, że wymagała nadzoru i podłączenia do odpowiedniej aparatury. (...)”.
Przypomnijmy: Daria, dziewczynka z zespołem Downa, podopieczna bydgoskiego DPS „Słoneczko”, miała bardzo wysoką temperaturę i nie mogła oddychać. Opiekunowie wezwali karetkę, która przetransportowała chorą najpierw do centrum pulmonologii. Szpital nie przyjął pacjentki na intensywną terapię z braku miejsc, bo lekarze ratowali życie przebywającego w szpitalu pacjenta, którego stan zdrowia bardzo się pogorszył. Nie było także miejsca w innych bydgoskich szpitalach. Trafiła do Chełmna, gdzie zmarła.
Bo szpital powiadomił o braku miejsc
Sąd Apelacyjny w Gdańsku uznał, że obciążenie w 2013 roku Kujawsko-Pomorskie-go Centrum Pulmonologii w Bydgoszczy przez Kujawsko-Pomorski Oddział Wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia karą umowną nałożoną za odmowę udzielenia pomocy 18-letniej Darii było nieuzasadnione.
„Już dwie godziny przed dowiezieniem Darii, a więc w czasie, kiedy nie było wiadomym, że zostanie ona przywieziona bądź jakikolwiek inny pacjent” - czytamy w uzasadnieniu wyroku gdańskiego sądu, który oczyścił z zarzutów Kujawsko-Pomorskie Centrum Pulmonologii w Bydgoszczy - „szpital powiadomił o braku miejsc na oddziale odpowiednie instytucje. Informację uzyskali: Centrum Zarządzania Kryzysowego Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego oraz dwa szpitale uniwersyteckie. Nie wiadomo, dlaczego pomimo przekazania powyższych informacja Daria została przywieziona do centrum pulmonologii”.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku podkreśla, że na podstawie zebranego materiału dowodowego należy wyciągnąć kilka podstawowych wniosków, w tym między innymi takie, że: sytuacja miała charakter nadzwyczajny i nieprzewidywalny, wytworzony przez nadzwyczajny zbieg okoliczności, nie stwierdzono uchybień lub zaniedbań ze strony personelu medycznego. Zdaniem sądu, pacjentka została prawidłowo skonsultowana, centrum pulmonologii zapewniło Darii odpowiednią opiekę medyczną do chwili opuszczenia szpitala.
„Podczas transportu do innej placówki służby zdrowia zapewniono pacjentce przejazd karetką, wyposażoną w taki sam sprzęt jak na oddziałach intensywnej terapii” - uzasadnia sąd.
Zdaniem sądu drugiej instancji, brak podstaw do stwierdzenia, że Kujawsko-Pomorskie Centrum Pulmonologii odmówiło udzielenia pomocy i w ten sposób przyczyniło się do śmierci Darii.
Orzeczenie sądu jest prawomocne.
Autor: HW