Pustelnia bez pustelnika, czyli co po ojcu Gabrielu zostało w Odrynkach
Jedyna w Polsce prawosławna pustelnia jest jeszcze bardziej pusta niż kiedykolwiek. Po śmierci ojca Gabriela nie widać tu już tłumów pielgrzymów. I nie ma gospodarza, który witałby ich z uśmiechem. Teraz wierni odwiedzają najwyżej jego grób.
Niedawno, tuż przed Nowym Rokiem, minęło 40 dni od śmierci archimandryty Gabriela. Prawdopodobnie był to ostatni raz, gdy do skitu w Odrynkach ojciec Gabriel ściągnął takie tłumy wiernych.
Mimo okropnej pogody - było wilgotno i chłodno - na nabożeństwo przybyły setki osób, które znały i ceniły zmarłego. Wcześniej ludzie przychodzili do niego z prośbą o modlitwę lub lecznicze zioła, teraz przybyli go pożegnać.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień