Policyjny radiowóz, za kierownią którego siedział funkcjonariusz w stopniu posterunkowego, na skrzyżowaniu ul. Piwnej z ul. Lutomierską zderzył się wczoraj z fiatem multipla.
Policjantka w stopniu starszego sierżanta, jadąca radiowozem, oraz żona kierowcy fiata multipla i ich 16-letni syn z podejrzeniem urazów kręgosłupa trafili do szpitali.
Do wypadku doszło około godz. 5.30. Asp. Marzanna Boratyńska Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji, która była obecna na miejscu zdarzenia, informuje, że policyjnym fiatem ducato podróżowali policjanci z komisaritu przy ul. Ciesielskiej, którzy po nocnej służbie wracali do jednostki. Radiowóz jechał ul. Piwną od ul. Drewnowskiej w kierunku ul. Limanowskiego. Natomiast fiat multipla - kierował nim 44-letni mężczyzna - jechał ul. Lutomierską od ul. Zachodniej w stronę al. Włókniarzy.
- Na skrzyżowaniu kierowca radiowozu nie ustąpił pierwszeństwa i uderzył w lewy bok fiata multipla - informuje Marzanna Boratyńska.
Kierowcy byli trzeźwi. Policyjna ekipa dochodzeniowo-śledcza zabezpieczyła ślady wypadku. Samochody na lawecie zostały przewiezione na policyjny parking przy ul. Rzgowskiej. Mają zostać zbadane przez biegłego sądowego z dziedziny ruchu drogowego. Ekspert ma się także wypowiedzieć, z jaką prędkością jechał samochód cywilny. Postępowanie w tej sprawie będzie prowadzić policja pod nadzorem prokuratury.
- Kluczową sprawą jest ocena przez biegłych obrażeń odniesionych przez uczestników wypadku. Jeśli okaże się, że są poważne, kierowca radiowozu może odpowiadać karnie - mówi asp. Marzanna Boratyńska.