Radna głosuje za budową ulicy. Tam mieszka jej brat
Krótka droga ma powstać na białostockich Pieczurkach. Inwestycja za raptem pół miliona złotych rozpala emocje
Nie powinna głosować - uważa Katarzyna Todorczuk, radna z komitetu Truskolaskiego. Mówi tak o Alicji Biały z PiS. To m.in. ona była za budową nowej ulicy na Pieczurkach. A tam mieszka Piotr Ciszyński. To brat radnej.
- Nie przyłożyłem ręki do planów budowy tej ulicy - twierdzi. Chociaż jest za jej budową. Alicja Biały o bracie nie chce mówić. Podkreśla za to, że to nie ona złożyła wniosek w sprawie powstania drogi. Ale głosowała.
Uchwałę poparło w sumie 16 radnych. Głos radnej nie był przeważający. Prawnicy uważają, że prawo nie zostało złamane. - Ale niesmak pozostaje - mówi nam mecenas Bartosz Wojda.
Prof. Jerzy Kopania, etyk nie ma wątpliwości: - Tu nie chodzi o prawo, ale o zwykłe poczucie przyzwoitości.
Podzieleni jedną uliczką
Nie wiem już kogo prosić o pomoc. Jak można w ten sposób traktować ludzi? - załamuje ręce Danuta Gryszczuk.
Lada moment ruszy poszerzenie i asfaltowanie ul. Ziemskiej. Pani Danuta straci przez to ogródek od frontu domu. - A mają mi jeszcze przez środek podwórka poprowadzić drogę. Pod folią uprawiam warzywa. Trzeba będzie to zlikwidować. Również wyciąć drzewka, rozebrać budynek gospodarczy.
Po drugiej stronie nowej drogi będzie miała, jak mówi, nikomu niepotrzebny kawałek ziemi. - A część podwórka przy domu trafi w kleszcze między dwie ulice. To jakaś paranoja - denerwuje się Gryszczuk.
W podobnej sytuacji jest Andrzej Janowski. - Nie ma takiej opcji. Nie pozwolę na budowę tej ulicy. Zakopię się do połowy w ziemi i będę czekał na koparki - denerwuje się.
Nowa ulica ma powstać między ul. Rolną a Włościańską. I co ciekawe, na jej budowie zależy niektórym mieszkańcom od strony ul. Dolistowskiej.
- Mam dojazd wyłącznie od ul. Rolnej. Auto muszę stawiać na chodniku przy jezdni. Jeśli powstanie ta droga, będę mogła od tej strony zajechać samochodem na podwórko - mówi Mariola Jankiewicz.
Natomiast mieszkający obok Tomasz Maleszewski komentuje, że na początku był przeciw, ale przekonał się do budowy tej drogi. - Dzięki niej osiedle będzie lepiej skomunikowane - mówi.
Od strony ul. Dolistowskiej mieszkańcy mają wąskie i długie działki, które chcieliby podzielić i część przekazać np. swoim dzieciom. Jeśli droga by powstała, właściciele tych nowo wydzielonych działek mieliby swobodny dojazd właśnie od tej nowej ulicy. Nie musieliby jechać od strony ul. Rolnej, po działce np. swoich rodziców.
Kłopot w tym, że im bliżej ul. Ziemskiej, tym działki stają się krótsze. Budowa drogi oznacza w przypadku tamtejszych posesji podział i tak niezbyt dużych podwórek.
Tu nie chodzi o prawo
Jedną z osób, która opowiada się za budową jest też Piotr Ciszyński, brat radnej PiS Alicji Biały. A inwestycja była jedną z poprawek PiS w tegorocznym budżecie. Głosowanie odbyło się w styczniu. Przeciwko uchwale było czterech radnych, pięciu się wstrzymało. Za było 16 radnych. Także Alicja Biały z PiS.
I stąd kontrowersje. Katarzyna Todorczuk, radna komitetu Truskolaskiego uważa, że Alicja Biały powinna wyłączyć się z głosowania nad tą konkretną poprawką. - Dotyczyła ona wszak jej rodziny - podkreśla.
Prawnik Bartosz Wojda mówi, że z punktu widzenie przepisów decyzja nie była podjęta jednoosobowo przez radną, ale była kolegialna. - Stąd też nie można unieważnić uchwały - przyznaje.
- Nie chodzi nawet o prawo, ale zwykłe poczucie przyzwoitości. Osoba publiczna nie może uczestniczyć w procedowaniu sprawy dotyczącej interesów swojej rodziny - tłumaczy z kolei etyk prof. Jerzy Kopania. I dodaje, że wyłączenie się radnej powinno być oczywiste.
Alicja Biały nie chce mówić o bracie. Podkreśla, że była zaangażowana w budowę siedmiu ulic na tym osiedlu. - Przyznaję, że to ja stoję za budową ul. Ziemskiej, ale jeśli chodzi o nową drogę między ul. Rolną a Włościańską, to nie był mój wniosek - mówi.
Na pytanie, kto w takim razie złożył wniosek, słyszymy że radny PiS Konrad Zieleniecki, przewodniczący komisji zagospodarowania przestrzennego. - Na wniosek mieszkańców - zastrzega radna.
Ale Konrad Zieleniecki zaprzecza. - To był wniosek całego klubu - twierdzi. To jednak on w czerwcu 2015 roku pytał w interpelacji do władz miasta, kiedy ta droga powstanie.
O zdanie pytamy też Piotra Ciszyńskiego. Mieszka w tej części osiedla, gdzie działki są wąski i długie. - Jestem współwłaścicielem 1/5 działki. Nie przyłożyłem ręki do planów budowy ulicy, o której mowa - twierdzi.
Jest pomysł. Świetny
W piątek pojawiła się szansa na rozwiązanie konfliktu na Pieczurkach. Przeciwnicy drogi rozmawiali z prezydentem Tadeuszem Truskolaskim.
- Obiecał, że na najbliższej sesji rady miasta przedstawi projekt, by zbudować tu ulicę ślepą kończącą się na naszych działkach. Wszyscy będą zadowoleni - cieszy się Krystyna Dąbrowska.
Nam Tadeusz Truskolaski mówi, że nie będzie robił nic wbrew woli mieszkańców.
Czy większościowe PiS to poprze? - Ślepa ulica to świetny pomysł - mówi Konrad Zieleniecki.