Dajcie szansę naszym dzieciom w Nowokorninie, by mogli się uczyć tak jak w Orzeszkowie – błagali rodzice na sesji rady gminy Hajnówka. I przekonali radnych, by budynek zlikwidowanej w marcu szkoły, przejął – jako niepubliczną placówkę – łomżyński Edukator. Dzięki temu 1 września znowu zabrzmi pierwszy dzwonek na rozpoczęcie kolejnego roku szkolnego.
- To, dla nas wielka ulga, że na nasze starania radni spojrzeli przychylnym okiem – mówiła Dorota Romaniuk, mama jednej z uczennic, po zakończeniu sesji nadzwyczajnej.
Bo też sprawa dalszego kształcenia dzieci w Nowokorninie była nadzwyczajna. Od 1 września uczniowie mieli już nie uczęszczać do miejscowej szkoły, bo radni ją zlikwidowali uchwałą w marcu 2020 roku. Jednak rodzice się z tym nie pogodzili. Starali się, by ich szkołę – już jako niepubliczną – poprowadziło łomżyńskie towarzystwo Edukator. Podobnie jak to jest w sąsiedniej miejscowości - w Orzeszkowie. Ostatecznie Edukator się zgodził i na początku lipca złożył do władz gminy Hajnówka wniosek, że jest w stanie poprowadzić szkołę niepubliczną w budynku dawnej szkoły gminnej. Zwrócił się też o przekazanie obiektu i subwencji oświatowej od września 2020 roku.
Ale na budynek i działkę, na której stoi, chrapkę miał też inwestor zza wschodniej granicy. Przedstawiciel firmy przyjechał i oglądał teren szkoły. Mówił, że chodzi o biurowiec i że spółka ogląda podobny teren w okolicach Moniek, ale tam działka jest za mała. W Nowokorninie budynek szkoły to 500 mkw. na 2-hektarowej działce.
W dodatku zgłosił się jeszcze jeden przedsiębiorca, który , który zamierzał za środki unijne przebudować szkołę na dom opieki nad osobami starszymi. Dlatego wójt gminy zawnioskował o sesję nadzwyczajną, by samorząd poznał wszystkie propozycje i zdecydował.
Najważniejszą sprawą było jednak propozycja Edukatora. Bo nad uchwałą w tej sprawie radzili radni.
- Gdyby taka szkoła powstawała, to z punktu widzenia budżetu gminy nie ma możliwości przekazania subwencji od 1 września – mówiła wójt Lucyna Smoktunowicz
Wyliczyła, że od 1 stycznia do 31 grudnia 2020 roku, gmina otrzymała na tę szkołę, nawet gdyby nie była zlikwidowana, prawie 429 tys. Natomiast po sporządzeniu bilansu na koniec 30 czerwca okazało się, że wydatki wyniosły prawie 460 tys. zł.
- Czyli z budżetu gminy na koniec pierwszego półrocza dołożyliśmy nieco ponad 30 tys. zł. - wyliczała wójt. - Jesteśmy jeszcze zobowiązani wypłacić pracownikom szkoły wynagrodzenie za lipiec i sierpień, także odprawy. Szacujemy, że na wszystkie koszty związane z wygaszaniem szkoły przeznaczymy jeszcze 310 tys.
Ostatnio w placówce w Nowokorninie uczyło się 27 dzieci. W zeszłym roku gmina Hajnówka dołożyła do szkoły 500 tys. zł, a do placówki prowadzonej przez Edukatora w Orzeszkowie około 160 tys. zł. Teraz edukator zadeklarował, że w Nowokorninie będzie uczęszczało 22 dzieci: sześciu przedszkolaków i 16 uczniów w szkole podstawowej.
- Pieniądze idą za uczniem. Ci uczniowie w szkole pozostają tylko zmienia się forma szkoły. Jeśli gmina odmówi przekazania subwencji, to od takiej decyzji można się odwołać - przekonywała radnych księgowa ze stowarzyszenia Edukator w czaie telefonicznego połączenia.
Zobacz: Tak wygląda szkoła w Nowokorninie
Ostry atak na Edukatora przeprowadził w czasie dyskusji Michał Owerczuk.
- Ktoś w rządzie musi się znaleźć, kto by takie Edukatory likwidował – mówi radny klubu Nasza Przyszłość. - Nie wyobrażam sobie jako może być pięciu uczniów w trzech klasach.
Skrytykował też nauczyciele z Nowokornina.
- Były wyniki z tamtych lat. Okazało się, że w tej szkole spadły niesamowicie – mówił radny.
W obronie nauczycieli stanęli na sesji rodzice.
- Stwierdzenie, nie wiem jak uczą, nie należy się tym nauczycielom. Nasz syn osiągnął w tym roku średnią 4,0, kiedy nigdy podczas wcześniejszej nauki w szkole w Hajnówce takiej nie miał. Jest mi przykro jako matce, gdy słyszę takie słowa od radnego o nauczycielach – mówiła Anita Siradzka
Podkreślała, że odkąd sprowadziła się do Nowokornina przed 12 laty, ciągle się słyszało, że ta szkoła będzie likwidowana.
- Dlatego rodzice nie posyłali, podobnie jak my początkowo, do nich swoich pociech. Uważam jednak, że gdy będzie pewna informacja o tym, że szkoła zostaje, to nawet rodzice z Hajnówki zdecydują się wysyłać do naszej szkoły swoje dzieci – podkreślała Anita Siradzka.
Ostatecznie radni zgodzili się na przekazanie budynku szkoły i jej prowadzenie Edukatorowi. Za było sześciu, przeciw trzech, pięciu się wstrzymało.
- Kompletujemy teraz nową radę pedagogiczną. Chcemy, by byli w niej wszyscy dotychczasowi nauczyciele – mówił po sesji szczęśliwa Dorota Romaniuk. - I września zaczynamy nowy rok szkolny.