Opozycja nie milczała. Wytknęła niższe dochody w porównaniu do roku bieżącego. Skrytykowała zaplanowane wydatki na sport.
- Nie jest to budżet zapaści czy stagnacji, tylko stwarzający możliwości pozyskania zewnętrznych środków - zapewniała wczoraj inowrocławskich radnych Grażyna Filipiak, skarbnik miejski.
Czternastoma głosami za, przy siedmiu przeciw Rada Miejska przyjęła przedstawiony przez prezydenta projekt budżetu na 2016 rok. Zakłada on dochody w wysokości 239,7 mln zł, wydatki - 236,2 mln zł, a co za tym idzie nadwyżkę - 3,5 mln.
Najwięcej na oświatę
Także w 2016 roku miasto wyda najwięcej na oświatę. W budżecie zabezpieczono na nią 74,5 mln zł. Pieniądze przeznaczone zostaną m.in. na kształcenie 6000 uczniów szkół podstawowych i gimnazjów, opiekę nad 2000 przedszkolaków oraz na utrzymanie 527 etatów nauczycieli szkolnych i 130 etatów nauczycieli przedszkolnych.
Miasto zabezpieczyło pieniądze na przyszłoroczne inwestycje. W planach jest budowa kolejnego bloku na os. Rąbin, modernizacja ulic: Długiej, Kasztanowej oraz Przy Stawku, a także modernizacja kanalizacji w ul. Solnej. - Przyszłoroczny budżet zapewnia normalne funkcjonowanie miasta - podkreśliła Grażyna Filipiak.
Radni dyskutowali
Nad projektem odbyła się prawie dwugodzinna dyskusja. Radny Jan Koziorowski z klubu PiS zauważył, że po stronie dochodów zapisano aż o 30 mln zł mniej niż w budżecie na rok bieżący. Jego zdaniem, nieuzasadniony jest wzrost o 200 tys. zł środków na działalność Kujawskiego Centrum Kultury. Koziorowski zwrócił uwagę, że kwota 15 mln zł na inwestycje nie zapewni rozwoju miasta.
Marcin Wroński z Nowego Inowrocławia wytknął zbyt niskie środki na stowarzyszenia sportowe. Stwierdził też, że stawianie kolejnego budynku socjalnego na kilkanaście rodzin (tzw. kurnika) na Rąbinie, to zwykła rozrzutność ze strony miasta.
- Nie budujemy kurników - ripostował koalicyjny radny Grzegorz Piński i zapewniał, że takie bloki są bardzo potrzebne. Natomiast środków na sport na 2016 rok bronił Rafał Lewandowski, także z koalicji: - Wydatki na zadania związane ze sportem są dobrze zaplanowane.
Projekt budżetu krytykował Marek Słabiński z klubu PiS. - Jest on z roku na rok powielany, a ja oczekuję zdecydowanych oszczędności, których wciąż nie ma.
- Budżet jest zrównoważony. Jest harmonia pomiędzy wydatkami a dochodami - przekonywała Elżbieta Jardanowska, radna koalicji.
Radni opozycji wzięli pod lupę miejski monitoring, na rozbudowę którego także zapisano kwoty w budżecie. - Kamery są dobre, pod warunkiem że będą odpowiednio wykorzystane i obsługiwane przez 24 godziny na dobę - zauważał Andrzej Kieraj z SLD. Zaś Zdzisław Feit, komendant straży miejskiej odpowiadał, że: - Nie wyobrażam sobie funkcjonowania miasta wielkości Inowrocławia bez monitoringu.