O ponad 1,4 tys. zł wzrosną zarobki burmistrza Międzyrzecza Remigiusza Lorenza. Radni miejscy podnieśli też swoje diety - o około 200 zł
Podwyżki dla radnych wydawały się przesądzone zanim przewodnicząca rady miasta Maria Kijak odczytała projekt uchwały. Podczas głosowania nie było jednak pełnej jednomyślności: projekt podwyższenia diet poparło 17 radnych, dwóch radnych: Roman Rojek i Józef Kaczmarek było przeciw.
Co to oznacza w praktyce? Dieta przewodniczącej rady pozostanie bez zmian. Na jej konto będzie wpływać 1.989 zł miesięcznie. O około 200 zł więcej dostaną pozostali radni. Diety wiceprzewodniczących rady - Jerzego Kardeli i Grzegorza Skrzeka - i przewodniczącej komisji rewizyjnej Justyny Adamirowicz wzrosną do 1.192 zł. Szefowie pozostałych komisji dostaną po 1.093 zł, a szeregowi radni po 774 zł.
Projekt w sprawie podwyżki pensji burmistrza Remigiusza Lorenza poparło 19 radnych. Czyli wszyscy obecni na sesji. Od 1 stycznia przyszłego roku burmistrz będzie zarabiać 11 tys. 775 zł. To ponad 1.4 tys. zł więcej niż obecnie.
Burmistrz zasłużył na to. W ciągu niespełna dwóch lat bardzo dużo zrobił dla miasta
Pensja burmistrza składa się z kilku składników. Po podwyżce będzie miał 6 tys. zł wynagrodzenia zasadniczego (obecnie ma 5 tys. 500), 2 tys. 100 zł dodatku funkcyjnego (obecnie 1 tys. 900 zł), 2 tys. 835 zł dodatku specjalnego (obecnie 2 tys. 200 zł) oraz 840 zł za staż pracy (obecnie ma 715 zł). Wniosek w tej sprawie złożyła przewodnicząca rady.
- Burmistrz zasłużył na to. W ciągu niespełna dwóch lat bardzo dużo zrobił dla miasta. Jego zasługą jest m.in. montaż w szkołach instalacji fotowoltaicznych, budowa mostku dla pieszych na Obrze oraz pozyskanie dotacji z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na remonty wiejskich dróg - wyliczała Maria Kijak.
Przed sesją w internecie aż gotowało się od wpisów mieszkańców, oburzonych planowanymi przez gminny parlament podwyżkami diet radnych i zarobków burmistrza. Niektórzy z internautów zapowiadali nawet manifestacje na sali i przed ratuszem. W czasie sesji nie było jednak żadnych protestów, ani nawet dyskusji.
Jak zauważył jeden z naszych rozmówców, po podwyżce burmistrz będzie zarabiał tyle samo, co jego poprzednik osiem lat temu, tuż przed wybuchem afery ratuszowej i trzema falami aresztowań w kierowanym przez niego urzędzie. Sprawdziliśmy. Rzeczywiście, w lipcu 2008 r. ówczesny burmistrz Tadeusz Dubicki zarabiał 11 tys. 730 zł. Czyli zaledwie o 45 zł mniej niż ma od stycznia zarabiać jego następca.