- Nie chcemy cyrków z dzikimi zwierzętami - mówili we wtorek, 22 marca radni Grzegorz Hryniewicz i Tomasz Sroczyński z klubu Zielona Razem w Zielonej Górze.
- Zbliża się okres wiosenno-letni, czyli przyjazdów cyrków do naszego miasta - mówi Grzegorz Hryniewicz. - Wzorem innych chcemy zakazać pokazywania u nas tresury dzikich zwierząt. Dla nich to straszne przeżycie i stres. Tak jak ciągła zmiana miejsca i tragiczne warunki, w jakich przebywają. Zdaniem G. Hryniewicza, cyrki ze zwierzętami nie niosą też żadnej wartości edukacyjnej, przeciwnie, źle wpływają na wychowanie dzieci. Takie są przemyślenia radnego po lekturze i zapoznaniu z argumentacją tych, którzy mówią: cyrkom nie.
Jak dodał Tomasz Sroczyński, projekt uchwały został już złożony w mieście. Powinien stanąć na kwietniowej sesji. - Oburzamy się, gdy ktoś skatuje psa czy kota. A godzimy się na to, by używać przemocy wobec dzikich zwierząt? - pyta T. Sroczyński i ma nadzieję, że inne kluby poprą przygotowany projekt uchwały. Dotyczy on terenów należących do miasta. Jeśli ktoś prywatnie pozwoli rozbić się na jego terenie, to już inna sprawa.