Radny chce zamrożenia cen biletów na MPK. Taniej pojadą zameldowani i płacący podatki w mieście
W marcu poznańscy radni mają podjąć decyzję dotyczącą podniesienia cen biletów komunikacji miejskiej, które w życie wejdą z początkiem lipca. Alternatywne rozwiązanie proponuje radny Paweł Sowa, który chce zamrożenia cen biletu metropolitalnego i zachowania darmowych przejazdów dla uczniów.
Od lipca w Poznaniu zaplanowano znaczną podwyżkę cen biletów. Władze miasta i radni Koalicji Obywatelskiej chcą, by zdrożały wszystkie rodzaje biletów.
Cena 30-dniowego biletu na strefę A ma iść w górę z 99 do 119 zł - w przypadku Biletu Metropolitalnego, czyli dla pasażerów płacących podatki w Poznaniu. Dla pozostałych zdrożeje ze 115 do 149 zł.
Czytaj też: MPK Poznań: Podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej mają obowiązywać od 1 lipca. Ile zapłacimy?
Wzrosnąć mają też ceny biletów specjalnych - dla seniorów (z 50 do 99 zł), roczny dla rodzin 4+ (z 67,20 do 120 zł), zlikwidowane mają być darmowe przejazdy dla uczniów. Więcej zapłacą też pasażerowie korzystający z tPortomentki. Obecnie stawka za przejechanie pierwszych trzech przystanków wynosi kolejno 60, 50 i 50 groszy, a po podwyżce ma wynieść 72, 60 i 60 groszy.
Podwyżka cen biletów na MPK: Jest alternatywa
Poznańscy radni już w marcu mają przyjąć zaproponowane przez miasto stawki, ale nie wszyscy patrzą przychylnym okiem podwyżki. W ubiegłym miesiącu radny Paweł Sowa zapowiadał, że przygotuje alternatywne rozwiązanie. Tak też się stało.
W czwartek do biura rady miasta trafił projekt uchwały jego autorstwa. Co zakłada? Przede wszystkim zamrożenie cen biletu metropolitarnego, czyli tzw. sieciówki. Oprócz tego P. Sowa proponuje zachowanie obecnych stawek taryfy tPortmonetki, specjalnych biletów seniora oraz oferty dla rodzin wielodzietnych, a także utrzymanie darmowych przejazdów dla uczniów.
– To wszystko będzie możliwe dzięki stworzeniu zupełnie nowej taryfy, czyli Taryfy Poznańskiej. Mogłyby z niej korzystać osoby zameldowane i płacące podatki w Poznaniu i gminach, które mają podpisaną umowę z ZTM. Konkurencyjna cena będzie wabikiem, ponieważ cena 30-dniowego biletu metropolitarnego będzie niższa od zwykłej sieciówki o 50 zł – tłumaczy radny Paweł Sowa.
Nowa taryfa ma też dążyć do jeszcze lepszego wykorzystania PEKI oraz zmniejszenia sprzedaży biletów papierowych - Ich obsługa kosztuje i stanowi obciążenie dla środowiska naturalnego - podkreśla P. Sowa. Dlatego w projekcie uchwały podwyżce ulegają ceny biletów papierowych jednorazowych (od 14 do 33 proc.), a bilet do 10 minut zastąpiony jest biletem do 15 minut.
Ostatnią kategorią, którą zmodyfikowano w projekcie, jest oferta dla turystów, tj. bilety krótkookresowe. Sprowadzają się one do zmian cen dla: biletu 24-godzinnego o ok. 25 proc., biletu 7-dniowego o ok. 33 proc.
Podwyżka cen biletów na MPK: Tańsze bilety, więcej zameldowanych?
Według radnego stworzenie Taryfy Poznańskie pozwoli na pozyskanie dodatkowych środków dla miasta.
– W tej chwili w Poznaniu mieszka od 100 do 200 tysięcy niezameldowanych osób. Gdyby tylko udało się nam pozyskać tysiąc osób, mielibyśmy do dyspozycji 2-2,5 mln złotych więcej w budżecie. W tym aspekcie rola komunikacji miejskiej może być fundamentalna. Specjalne ceny mogą być wabikiem do przeniesienia podatków do Poznania lub gmin, obsługiwanych przez ZTM Poznań, co pozwoliłoby na stabilny rozwój oraz polepszanie mobilności w aglomeracji poznańskiej
- uważa P. Sowa.
Jak wylicza radny modyfikację taryfy biletowej pozwoli na uzyskanie wpływów z biletów na założonym przez władze miasta poziomie zapotrzebowania, czyli 15 mln na 2020 rok i po co najmniej 30 mln zł na rok 2021 oraz 2022.
Czytaj też: Będzie remont starego dworca PKP w Poznaniu. Dla pasażerów ma być dostępny w 2023 roku