Radny na ratunek jezioru
Złocieniec Edward Herbut ma receptę, jak zapobiec degradacji jeziora Maleszewo.
- Uważam, że sytuacja jeziora Maleszewo jest bardzo niepokojąca. Jezioro zarasta w zastraszającym tempie. Zniknie za 15-20 lat. Pozostanie tylko bagno, nieprzyjemny zapach i wylęgarnia komarów, które będą utrapieniem dla mieszkańców - uważa radny Edward Herbut, który mieszka w pobliżu jeziora.
Mieszkańcy ulic Zielonej, Śląskiej i Łąkowej zrobili wiele, by poprawić wizerunek terenów okalających jezioro. To z ich inicjatywy w 2010 r. w pobliżu wybudowano plac zabaw, a w 2013 powstały dwie wiaty i pomost. W planie jest budowa boiska do minikoszykówki, kortu, niewielkiej plaży. Ale w tej chwili najważniesze są prace mające na celu rewitalizację jeziora.
Dwa lata temu grupa naukowców z Uniwersytetu Szczecińskiego pod kierunkiem prof. Roberta Czerniawskiego badała wodę z jeziora. Okazało się, że nie budzi zastrzeżeń. Jezioro ma dopływ z rzeki Drawy poprowadzony drenażem od strony parku Żubra i inne dopływy. Jest też odpływ z jeziora do Drawy.
- Aby zapobiec dalszej degradacji jeziora, trzeba udrożnić wszystkie dopływy i odpływ z jeziora. To będzie się wiązało z wycięciem części trzciny, usunięciem mułu od miejsca wylotu wody z drenażu i z rowu melioracyjnego do lustra wody w jeziorze. Trzeba będzie również naprawić groblę przy ujściu wody z jeziora w kierunku rzeki Drawy. Trzeba też usunąć nadmiar trzciny. Nie wyrządzi to szkody przyrodzie, a jedynie poprawi funkcjonowanie jeziora - uważa radny Herbut.
W tym miesiącu Edward Herbut spotkał się w tej sprawie z burmistrzem Złocieńca Krzysztofem Zacharzewskim i z przedstawicielem spółek wodnych.
- Mnie również na tym zależy, żeby jeziora Maleszewo i Rakowskie były wizytówką miasta. W tej chwili one nie są własnością gminy, ale nowelizacja Prawa Wodnego umożliwi nam przejęcie ich, a w perspektywie wykorzystanie do celów rekreacyjnych. Pomysł polegający na udrożnieniu dopływów i odpływów jeziora Maleszewo jest jak najbardziej słuszny i gmina włączy się do tego zadania. Do Urzędu Marszałkowskiego złożyliśmy wniosek o dofinansowanie inwestycji. Trochę trudniej będzie nad jeziorem Rakowskim. Chcieliśmy wybudować ścieżkę przyrodniczą wokół jeziora, ale inwestycję zablokował jeden z właścicieli terenu nad jeziorem. Na pewno potrzebna jest regulacja stanu wody w jeziorze, a w przyszłości będzie można pomyśleć o budowie plaży. O czym również w swoim wystąpieniu wspominał pan Edward Herbut - powiedział nam Krzysztof Zacharzewski.