Radny przemawia w kościele. Teolog: - To było nieroztropne
Rozmowa z prof. Michałem Wyrostkiewiczem, teologiem i specjalistą do spraw relacji społecznych z KUL.
W parafii Miłosierdzia Bożego w Lublinie odbyła się msza święta w intencji sprawiedliwego rozstrzygnięcia sprawy sądowej radnego Tomasza Pituchy i wojewody Przemysława Czarnka. Intencję zamówiła Rodzina Radia Maryja. Podczas tej samej mszy przemawiał też radny. Część parafian jest oburzona. Proboszcz odpowiada: - Modlić można się w każdej godnej intencji i taka była intencja tej mszy.
Sprawa nie jest jednoznaczna. Jeśli chodzi o prawo liturgiczne, to nie można mówić o złamaniu przepisów. Świeckiego można dopuścić do głosu pod koniec mszy świętej, jeśli sprawa dotyczy życia wspólnoty. Prawo nie zostało złamane, jednak można mówić o zakłóceniu poczucia sprawiedliwości wśród wiernych. Nawet jeśli chodziło o wyjaśnienie intencji mszalnej, to jawi się to jako precedens. Bo przecież nie przy każdej intencji proboszcz zaprasza do zabrania głosu kogoś ze wspólnoty. Mam wątpliwości co do słuszności takiego działania.
Zaproszenie radnego do wypowiedzi w kościele było nieroztropne. Po co dolewać oliwy do ognia? - pyta prof. Michał Wyrostkiewicz
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień