Radosny i rozmodlony Kraków czeka już tylko na Franciszka [ZDJĘCIA, WIDEO]
- Wybiła godzina, na którą czekaliśmy od trzech lat. Światowe Dni Młodzieży 2016 rozpoczęte. Polska i Kraków cieszą się wami - tak metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz witał wczoraj pielgrzymów na mszy inaugurującej Światowe Dni Młodzieży.
Zachęcał ich do czynnego udziału w tym religijnym wydarzeniu, wsłuchiwania się w głos papieża Franciszka, ale też do poznawania świątyń Krakowa, bogactwa jego kultury, a także gościnności krakowian oraz mieszkańców sąsiednich miejscowości.
Autor: Piotr Drabik
Kard. Dziwisz zmienił treść przygotowanego wcześniej powitania i wspomniał księdza zamordowanego we Francji. - Modlimy się za wszystkie ofiary zamachów terrorystycznych, do jakich doszło w ostatnich dniach, a w sposób szczególny także za kapłana, który zginął we Francji podczas celebrowania mszy świętej - mówił.
Według szacunków na krakowskich Błoniach zgromadziło się wczoraj około 200 tysięcy osób. Wprawdzie Błonia były wypełnione, ale nie było ciasno, wielu ludzi siedziało na trawie i w skupieniu uczestniczyło w nabożeństwie, choć co jakiś czas słychać było okrzyki radości. Radosną atmosferę czuć było jednak przede wszystkim na ulicach miasta zapełnionych młodzieżą z całego świata.
Dziś do Krakowa przyleci papież Franciszek. Na lotnisku powita go prezydent Andrzej Duda. Prosto z Balic Ojciec Święty pojedzie na Wawel, gdzie spotka się z przedstawicielami rządu, parlamentu i korpusu dyplomatycznego oraz polskimi biskupami. Wejściu papieża do katedry wawelskiej towarzyszyć będzie bicie dzwonu Zygmunta. Wieczorem papież pojedzie na Franciszkańską. Pod oknem, w którym wiele razy stawał święty Jan Paweł II, krakowanie oraz pielgrzymi będą czekać na pojawienie się Franciszka.
Płomień miłości, braterstwa i pokoju
W Krakowie znowu zagościła atmosfera tak dobrze znana z licznych pielgrzymek papieskich. Radości i solidarności.
Franciszka jeszcze pod Wawelem nie ma, na spotkanie z młodymi przyleci dopiero dzisiaj, ale już od wczorajszego wieczora oczekiwanie na tę wizytę jest mocno odczuwalne. To dlatego, że w tle ciągle pojawia się postać Jana Pawła II, pomysłodawcy światowych spotkań z młodzieżą i wielkiego poprzednika obecnego papieża. Wczoraj nawiązywał do tego metropolita krakowski, jego wieloletni sekretarz, witając wszystkich „w mieście Karola Wojtyły, skąd wyruszył na drogi świata, by głosić Ewangelię”. Św. Jan Paweł II był też obecny w inny sposób. Jego wizerunek, wspólny ze św. Faustyną, rzucał się w oczy tuż obok ołtarza.
Ale podczas spotkania młodych z całego świata unosiła się nad Błoniami obecność jeszcze jednego kapłana, do wczoraj zupełnie anonimowego. Kard. Dziwisz nie mógł nie odnieść się do tragicznego wydarzenia z Francji, gdzie ksiądz z niewielkiej miejscowości Saint-Etienne-du-Rouvray został brutalnie zamordowany przez islamskich ekstremistów. - Kapłan ten poniósł śmierć podczas sprawowania Eucharystii - przypomniał kard. Dziwisz, prosząc o modlitwę.
- Oczywiście, że nas to uderzyło - mówili nam pielgrzymi z Francji, których przyjechało do Krakowa ponad 30 tysięcy.
- Gdy jestem w tak dużym tłumie, nie mogę zapomnieć o zagrożeniu terroryzmem - usłyszeliśmy od Marii Stein, która przyjechała na ŚDM ze wschodniej Francji. - To bardzo smutne i tragiczne wydarzenie, ale w Krakowie czuję się bezpiecznie. Wszędzie jest policja - podkreślała Maria.
Kard. Dziwisz, kierując posłanie do niemal dwustutysięcznego zgromadzenia młodzieży z ponad 180 krajów świata, zwracał się właśnie do takich jak ona. - Przybyliście ze wszystkich kontynentów, przynosicie ze sobą wiele doświadczeń, mówicie wieloma językami. Ale od dziś wszyscy będziemy ze sobą rozmawiać językiem Ewangelii. To język miłości, braterstwa, solidarności i pokoju.
Dwa symbole miały o tym świadczyć. Najpierw krzyż, przekazywany symbolicznie przez przedstawicieli kolejnych krajów, które organizowały wcześniej Światowe Dni Młodzieży. Na końcu, tuż przed rozpoczęciem liturgii, z rąk Brazylijczyków z Rio przejęli go Polacy, ustawiając przy ołtarzu. Ale równie ważna była procesja z płomieniem, pobłogosławionym kiedyś przez Jana Pawła II i przewiezionym do Łagiewnik. Jak mówił kard. Dziwisz, będzie on teraz towarzyszył młodym przez najbliższe dni, a potem papież przekaże go przedstawicielom wszystkich kontynentów.
Akurat w tym ostatnim stwierdzeniu nie ma żadnej przesady. W morzu flag, które powiewały na Błoniach, można było dostrzec emblematy z tak odległych rejonów świata jak Wyspy Cooka na Pacyfiku albo Australia. - Do przyjazdu przygotowywałem się 9 miesięcy. Wierzę, że papież zmieni życie nie tylko moje, ale wielu zgromadzonych tu ludzi - mówi Bishoy Mikhaeil z Egiptu. 42-latek jest Koptem i podkreśla, że dla wielu jego współwyznawców życie w jego ojczyźnie nie należy do łatwych. - Mamy tę samą wiarę i dążymy do wspólnego celu, jakim jest zbawienie w Chrystusie - wyjaśniał Bishoy. Egipcjanin przyjechał do Krakowa z grupą przyjaciół.
O tym, jak pielgrzymi potrafią się cieszyć nawet mimo niesprzyjających warunków, można było się przekonać jeszcze przed oficjalnym otwarciem Dni Młodzieży. Ulewa, która przeszła nad Błoniami, nie odstraszyła tysięcy wiernych. Po mszy rozlali się na ulice Krakowa w kolorowych orszakach.
Na razie była to tylko namiastka tego, co przeżywaliśmy podczas wizyt Jana Pawła II na Błoniach i tego, co nas czeka w czwartek, gdy przy ołtarzu pojawi się papież Franciszek. Młodzi z całego świata przygotują dla niego szczególne przyjęcie. Po wczorajszej inauguracji ŚDM można być tego pewnym.
Trzy pytania na inaugurację ŚDM
- Postawmy sobie trzy pytania i szukajmy na nie odpowiedzi. Zapytajmy się: skąd przychodzimy na to spotkanie? Zapytajmy się: gdzie dziś jesteśmy, w tym momencie naszego życia? I zapytajmy się: dokąd dalej podążymy i co stąd ze sobą zabierzemy? - mówił w homilii na Błoniach metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz.
Wyzwania dzisiejszego świata. Kard. Dziwisz zwrócił uwagę, że do Krakowa przyjechali pielgrzymi „z rejonów świata, gdzie ludzie żyją w pokoju, gdzie rodziny są wspólnotami miłości i życia, i gdzie młodzi mogą realizować swoje marzenia, ale też z miejsc, w których ludzie cierpią z powodu konfliktów i wojen, dzieci umierają z głodu, chrześcijanie są okrutnie prześladowani, gdzie do głosu dochodzi przemoc, ślepy terroryzm, gdzie rządzący uzurpują sobie władzę nad człowiekiem i narodami”. - Możemy stawić czoło wyzwaniom dzisiejszego świata (...). Wierzymy, że wszystko możemy w Tym, który nas umacnia - przekonywał metropolita krakowski.
Przekraczanie granic. Podkreślał też, że pielgrzymów w Krakowie zgromadził Chrystus, a spotykając się z nim, „przekraczamy granice wytyczone przez ludzi i dzielące ludzi”. - Doświadczenie Kościoła powszechnego to wspaniałe przeżycie związane ze Światowymi Dniami Młodzieży. Od nas, od naszej wiary i świętości zależy oblicze Kościoła - mówił kard. Dziwisz.
Iskra Miłosierdzia. - Drodzy młodzi przyjaciele, formujcie w tych dniach wasze umysły i serca. Słuchajcie katechez głoszonych przez biskupów. Wsłuchujcie się w głos papieża Franciszka (...). Powracając do waszych krajów, domów i wspólnot, zanieście iskrę miłosierdzia (...). Otwierajcie na oścież Chrystusowi drzwi waszych serc - apelował.
(GEG)