Białystok w kategorii miast wojewódzkich, a Wysokie Mazowieckie - miast powiatowych awansowały do pierwszej dziesiątki najbogatszych polskich samorządów. Na przeciwległym biegunie znalazł się powiat łomżyński - jest na ostatnim miejscu w Polsce!
Jak co roku czasopismo „Wspólnota“ opublikowało ranking najbogatszych samorządów. Wynika z niego, że w najlepszej sytuacji w Podlaskiem są Białystok i Wysokie Mazowieckie. Oba samorządy zajęły - w swoich kategoriach - miejsce 10.
W zestawieniu „Bogactwo Samorządów. Ranking dochodów JST” na czołowych miejscach w większości kategorii niewiele się zmieniło przez ostatnie lata. Nadal najbogatsze województwo to mazowieckie, najbogatsze miasto wojewódzkie - Warszawa, a najbardziej zamożna gmina - Kleszczów (woj. łódzkie), w którym na każdego mieszkańca przypada średnio ponad 35 tys. zł.
Autorzy rankingu zauważają jednak, że miastem, które „wykonało największy skok” ku zamożności jest Białystok (prawie 4,7 tys. zł na mieszkańca). W 2018 r. stolica Podlaskiego awansowała aż o pięć miejsc i zajęła 10. lokatę.
Jak przyznaje prezydent Tadeusz Truskolaski, było to możliwe dzięki 60 mln zł odszkodowania od konsorcjum Eiffage, które ostatecznie nie zbudowało Stadionu Miejskiego. Dzięki temu Białystok wrócił do pierwszej dziesiątki najbogatszych miast, ale trzeba pamiętać, że w 2014 r. zajmował w rankingu najbogatszych samorządów miejsce drugie.
Również 10. miejsce w podsumowaniu za 2018 r. zajęło Wysokie Mazowieckie (prawie 4,1 tys. zł na mieszkańca), które do grona najlepszych dobijało się już od kilku lat.
- To efekt naszej ciężkiej pracy - zapewnia burmistrz Jarosław Siekierko.
Natomiast na ostatnim miejscu w Polsce znalazł się powiat łomżyński. Jak tłumaczą władze starostwa, w innym rankingu powiat jest na 12. miejscu w kraju pod względem gospodarności i nie ma sobie równych w województwie podlaskim.
- Sytuacja finansowa sektora samorządowego pozornie się poprawia, ale w rzeczywistości jest rezultatem realizacji rządowych programów społecznych, które mogą mieć pozytywne skutki dla sytuacji społecznej w kraju, ale nie mają wiele wspólnego ze swobodą prowadzenia polityki rozwojowej przez samorządy ani ze zdolnością władz lokalnych do wykonywania innych zadań publicznych - podsumowali raport jego autorzy: prof. Paweł Swianiewicz i Julita Łukomska z Zakładu Rozwoju Polityki Lokalnej na Uniwersytecie Warszawskim.