Rany pani Kasi nie chcą się goić. Bliscy zorganizowali pomoc
Strzelczanie zorganizowali festyn charytatywny dla Kasi, która została skatowana przez męża. Udało się w ten sposób zebrać ponad 2 tys. zł. Cały dochód z imprezy został przekazany na wsparcie dla poszkodowanej.
O dramacie, który spotkał panią Kasię informowaliśmy pod koniec czerwca. Jej mąż - Daniel N. - zaatakował kobietę w domu przy pomocy rozbitej butelki - dotkliwie pociął jej twarz i szyję, bo chciał żeby wycofała wniosek rozwodowy. Krzywda jaką wyrządził jej mąż, na razie uniemożliwia pani Kasi powrót do pracy. Przed atakiem pracowała jako animatorka dla dzieci - dziś jej twarz i szyja jest pokryta bliznami.
Kilka dni temu lekarze zdjęli z twarzy, a także szyi ok. 50 szwów. Niestety jedna z ran w okolicy szyi nie chce się zagoić - wdała się martwica i potrzebny będzie zabieg.
To, a także problemy ze świadczeniami z Ośrodka Pomocy Społecznej (przed atakiem mąż zgłosił, że podjął pracę za granicą i rodzina nie potrzebuje wsparcia) sprawiły, że kobieta popadła w kłopoty finansowe.
W związku z tym bliscy pani Kasi zorganizowali dla niej festyn charytatywny. W parku miejskim w Strzelcach Opolskich zorganizowali gry i zabawy dla dzieci. Na festyn przyszły całe rodziny.
- To co spotkało Kasię, bardzo nami wstrząsnęło - mówi Karolina Friedrich z firmy Perfectto animacje, która była jedną z organizatorek. - Zorganizowaliśmy ten festyn, bo chcemy zło dobrem zwyciężać. Udało się zebrać nieco ponad 2 tys. złotych i 20 euro.
Poszkodowana zyskała także darmową pomoc prawną, bo przy okazji nagłaśniania informacji o festynie, jej sprawą zainteresowała się jedna z kancelarii prawnych.
Daniel N., pozostaje w areszcie. Został oskarżony o usiłowanie zabójstwa.