Tylko w miniony weekend ratownicy STORAT brali udział w dwóch akcjach poszukiwawczych.
Telefon w rzeszowskiej siedzibie Stowarzyszenia Cywilnych Zespołów Ratowniczych z Psami zadzwonił w sobotę po godz. 2 w nocy. Dyżurny Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie prosił o pomoc w poszukiwaniach 15-letniego chłopaka, który zaginął podczas zabawy w podchody w polach w okolicach Korniaktowa.
Kwadrans po trzeciej nad ranem na pomoc ruszyły trzy zespoły ratownicze z owczarkiem belgijskim Asem, springer spanielem Szotem i owczarkiem niemieckim Ozi.
- Pojechaliśmy na komendę policji w Łańcucie, gdzie podzieliśmy teren do poszukiwań na sektory dla każdego zespołu. Na miejsce dotarliśmy o godz. 4, a dwadzieścia minut później już szukaliśmy zaginionego chłopaka. Nie było z nim żadnego kontaktu, telefon komórkowy, który miał przy sobie był rozładowany – mówi Tomasz Maciejewski, prezes STORATU.
W dalszej części artykułu przeczytasz:
- Gdzie znaleziono 15-latka i w jakim był stanie
- O tajemniczym zniknieciu mieszkanki Ubieszyna
- Jak często ćwiczą ratownicy z psami
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień