Ratusz i policja będą radzić, jak uspokoić ulicę Średnią
Mieszkańcy ul. Średniej w Żninie o tym, że boją się wieczorami wychodzić , opowiedzieli, kiedy blisko ich domów o mały włos nie zasztyletowano 26-latka.
Sąd Rejonowy w Żninie postanowił tymczasowo, na okres trzech miesięcy, osadzić w areszcie 31 - letniego Jarosława M. Mężczyzna jest oskarżony o usiłowanie zabójstwa 27 - letniego Mateusza K. z gminy Barcin. Zdarzenie miało miejsce w minioną środę na ul. Średniej w Żninie.
O Średniej powiedzieli nam mieszkańcy. Boją się wychodzić z domów, kiedy na tej małej uliczce wieczorami imprezują podchmieleni mężczyźni, krążąc między punktem picia alkoholu a pomieszczeniem z grami komputerowymi.
- Od kilku lat walczymy o spokój i bezpieczeństwo - mówią żninianie i dodają, że niewiele są w stanie zrobić.
Informacje dotyczące sytuacji na ul. Średniej trafiły do Urzędu Miejskiego w Żninie.
- Po kolejnych zgłoszeniach o hałasie oraz po doniesieniach o ataku z użyciem noża podjęto decyzję o organizacji spotkania kierownictwa Urzędu Miejskiego z przedstawicielami Komendy Powiatowej Policji, w celu wypracowania wspólnego stanowiska i procedury działania, która doprowadzi do zwiększenia poczucia bezpieczeństwa mieszkańców i innych osób przebywających w tej części miasta - mówi Dawid Kolasa, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Żninie.
Po spotkaniu z policjantami ma być zorganizowane kolejne, z mieszkańcami.
- Do tego czasu prosimy mieszkańców o zgłaszanie wszystkich przypadków zakłócania porządku i ciszy nocnej na terenie Żnina do policji, która posiada wszelkie niezbędne uprawnienia do reagowania w takich sytuacjach - dodaje Dawid Kolasa.
Osoby orientujące się w temacie na pewno myślą o zamknięciu istniejącego w tym miejscu punktu sprzedaży napojów wyskokowych. Niestety, to nie jest takie łatwe. Odebrać zezwolenie można jedynie w konsekwencji złamania przepisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości - na przykład kiedy trunki są sprzedawane nieletnim.
Kolejnym, opisanym przez nas miejscem, w którym mieszkańcy Żnina i przyjezdni czują się nieswojo spacerując pomiędzy porozrzucanymi butelkami i w towarzystwie nietrzeźwych mężczyzn, to park wzdłuż rzeki Gąsawki - od mostu na ul. 700 - lecia od mostu prowadzącego na ul. Lewandowskiego i Plac Działowy. Mieszkańcy okolicznych domów w nocy muszą wysłuchiwać odgłosów imprezy, szczególnie kiedy na dworze zrobi się cieplej. Dyskomfort z powodu nietrzeźwych osób czują także przechodnie skracający sobie drogę z dworca PKS do centrum miasta.
- Park miejski jest miejscem rekreacji wielu osób. Wiele rodzin udaje się tam na spacery, doceniając walory naturalne i panujący spokój. Zdarzają się niestety również osoby, które w godzinach wieczornych spożywają tam alkohol. Nie chcemy dopuścić do sytuacji, gdy wybryki kilku osób uniemożliwią korzystanie z parku pozostałym mieszkańcom - stwierdza Dawid Kolasa.
Mieszkańcy apelują chociażby o usunięcie ławek znajdujących się nad Gąsawką. Argumentują, że gdyby amatorzy picia alkoholu pod chmurką nie mieli gdzie przysiąść, imprezy by się skończyły.
- Usunięcie ławek nie wystarczy, aby zapewnić w tym obszarze bezpieczeństwo, natomiast byłoby to ze szkodą dla osób, które w ciągu dnia spacerują i chcą odpocząć. Będziemy kierować komunikaty w tej sprawie do policji, z prośbą o częstsze interwencje - mówi rzecznik żnińskiego ratusza i zachęca, aby mieszkańcy także zawiadamiali policję, bo większa liczba patroli w takich miejscach zwiększy poczucie bezpieczeństwa.