Rawys już wiceliderem
To była bardzo ciekawa kolejka. Lider BKS po zdemolowaniu wicelidera Tucholanki udowodnił, że pozostali mogą jedynie powalczyć o 2. lokatę.
KRAJNA - GROM 1:1 (0:1)
Bramki: Migawa (77) - Tuński (18).
KRAJNA: Mrugalski - Hernik, Migawa, Paszylk (38. Pastwik), K.Mosek - Twardy, Siekierka, Kozina, M.Mosek (46. Trąbka) - Dądela, Pestka (46. Kaczyński).
GROM: Splitt - Drobiński, Lizik, Janicki (46. Bethke), Piotrowski - Meyer, Erkvania (82. Przybylski), Nawrocki, Herzberg (82. Kwasigroch) - Bilicki, Tuński.
VICTORIA KORONOWO - RAWYS 0:1 (0:0)
Bramka: Rybacki (55).
RAWYS: Borzyszkowski - Mrugowski, Jasiono-wski, Wiligała, Sucharski - Opic, M.Pril, Malino-wski, Prill - Rybacki (90. D.Pril), Domachowski (90. Glazik).
BKS BYDGOSZCZ - TUCHOLANKA 6:1 (3:1)
Bramka: Selka (44).
TUCHOLANKA: Wojciechowski - Ostrowski, Landmesser (60. Szulc), Kowalke (65. Gierszews-ki), Piechowski - Babiński, Renkiewicz (55. Łepek), Szyca, Górka (75. Ziółkowski) - Suchomski, Selka.
FALA ŚWIEKATOWO - KAMIONKA 2:3 (1:2)
Bramki: Mrugalski 2 (44, 58), Tusznio (7).
KAMIONKA: Sowiński - Bukowski, Gołąbek, Tusznio, Karpacz - Czapiewski, Kapałczyński (70. Stryszyk), Lepak, Steinborn (80. Spica), Kobus - Mrugalski.
Nowym wiceliderem został rewelacyjny Rawys, wygrywając sensacyjnie w Koronowie.
Dwa gole, 7 żółtych kartek i 2 czerwone oraz podział punktów, który nie satysfakcjonuje żadnej z drużyn. To w telegraficznym skrócie podsumowanie derbów ziemi krajeńskiej.
Mecz mógł się podobać, bo obie ekipy od początku wykazywały ochotę do gry. Więcej dogodnych okazji mieli goście, ale pewnie w bramce spisywał się Mrugalski, wychodząc trzykrotnie obronną ręką z sytuacji sam na sam. Gospodarze wyrównali w 77. min. po główce szczupakiem Migawy. Ten sam zawodnik kilkadziesiąt sekund później za 2. żółtą kartkę musiał opuścić boisko, a po 4 minutach „czerwień” ujrzał Trąbka, za faul na nogi. Co ciekawe, grająca w „9“ Krajna była bliska zdobycia gola, ale Twardy zdecydował się na strzał z ostrego kąta, mimo iż na czystych pozycjach czekali koledzy.
- Remis uważam za sprawiedliwy - powiedział trener Krajny Henryk Zielinski. - Grom musiał wygrać, by nadal liczyć się w walce o baraże, a my ciułamy punkty. Patrząc na przebieg i nerwową końcówkę ten punkt jest cenną zdobyczą.
- Niewykorzystane sytuacje, zwłaszcza w 1. połowie, w konsekwencji się zemściły i straciliśmy 2 punkty - mówił trener Gromu Sylwester Trzósło. - Byliśmy lepsi, ale nie ma kto wykorzystywać sytuacji.
Faworytem byli gospodarze, ale podopieczni Dariusza Hof-fmanna prezentowali się świetnie, wygrywając zasłużenie.
Lider okazał się zbyt mocnym rywalem. Co prawda w Tucholi liczono się z porażką, jednak przegrana 1:6 mówi wszystko o poziomie drużyn. Gospodarze w 3. min. objęli prowadzenie po karnym, a w 40. min. prowadzili już 3:0. Selka co prawda jeszcze przed przerwą zdołał pokonać bramkarza, ale już na początku 2. połowy gospodarze powiększyli prowadzenie.
Kamionka lepiej weszła w spotkanie i już 1. strzał Mrugalskie-go z wielkim trudem obronił bramkarz. Chwilę potem Tusz-nio dał gościom prowadzenie i Kamionka natarła z większym animuszem. Jednak to niespodziewanie gospodarze zdołali wyrównać, ale przed przerwą do siatki znów trafił Mrugalski.
Druga część rozpoczęła się od zmasowanych ataków miejscowych, którzy szybko nadziali się na kontrę. Fala atakowała, Kamionka wyprowadzała kontry. W końcówce Fala zdołała zdobyć drugiego gola, ale wygrana Kamionki nie była zagrożona.