Razem przeciw smogowi. Samorządy jednoczą siły, żeby mieszkańcy się nie truli
Utworzenie systemu informatycznego do przekazywania danych dotyczących programu ochrony powietrza i przygotowanie specjalistów, którzy m.in. wskazywaliby mieszkańcom, gdzie i jak zdobyć pieniądze na wymianę starych palenisk - to pomysł urzędu marszałkowskiego w Opolu.
Do programu stworzenia systemu zarządzania jakością powietrza w samorządach województwa opolskiego na starcie zdecydowało się włączyć 26 z 72 gmin w województwie. Ma on kosztować 2,8 mln euro, z czego 55 proc. marszałek planuje zdobyć bezpośrednio z Brukseli.
Zyskał już wstępną akceptację Komisji Europejskiej, a do końca stycznia ma złożyć kompletny wniosek.
Gminami, które zgłosiły się do programu, są: Opole, Nysa, Kędzierzyn-Koźle, Brzeg, Kluczbork, Prudnik, Krapkowice, Głubczyce, Strzelce Opolskie, Namysłów, Olesno, Zdzieszowice, Dąbrowa, Głuchołazy, Walce, Paczków, Łubniany, Korfantów, Jemielnica, Grodków, Skoroszyce, Gogolin, Zawadzkie, Lewin Brzeski, Otmuchów i Prószków.
Partnerem naukowym jest Politechnika Opolska, a zaproszone dwa regiony czeskie: morawsko-śląski i ołomuniecki, mają podzielić się doświadczeniami i rozwiązaniami z zakresu ochrony powietrza.
Program zakłada utworzenie systemu informatycznego do przekazywania między samorządami danych dotyczących realizacji zadań związanych z programem ochrony powietrza (POP). Oprócz tego w każdej gminie pojawią się specjaliści, którzy pomogą samorządom w realizacji POP i m.in. będą doradzać mieszkańcom w wyborze systemów ogrzewania, które mogą zastąpić stare piece węglowe. Ich rolą będzie też wskazywanie, skąd i jak wziąć pieniądze na takie inwestycje.
Przygotować specjalistów w ramach programu ma właśnie Politechnika Opolska w trakcie studiów podyplomowych. Dla przedstawicieli gmin będą one nieodpłatne (finansowane z programu). W zamian za to studenci na zakończenie edukacji opracują programy ochrony powietrza dla swoich gmin. Studiować na tym kierunku będą mogli także inni chętni.
Program skrojony na trzy lata
Żeby pomysł został zrealizowany, potrzebne są pieniądze z Brukseli (55 proc.) i 4 mln zł z NFOŚiGW (40 proc.). Niestety, nieoficjalnie wiadomo, że decyzja jest negatywna. Na 5 proc. miałyby złożyć się uczestniczące samorządy.
Program ma być realizowany od 1 lipca br. do końca czerwca 2021 r. Powstał on w oparciu o aktualny Program Ochrony Powietrza dla województwa opolskiego, z którego wynika m.in., że w 32 opolskich gminach (na powierzchni 262 km kw.) notowane są przekroczenia stężenia pyłu zawieszonego PM10, na co narażonych jest ponad 378 tys. mieszkańców województwa. Z kolei stężenia średnioroczne benzo(a)pirenu na obszarze strefy opolskiej (obejmuje całe województwo poza miastem Opolem) znacznie przekraczają wartość docelową 1 ng/m sześc. Dzieje się tak na obszarze ok. 69 gmin, na 67 proc. powierzchni całej strefy (...), którą zamieszkuje około 877 tys. mieszkańców (...), co oznacza, że narażenie 98 proc. mieszkańców tej strefy.
Do programu włączyło się 26 gmin, partnerem naukowym jest Politechnika Opolska, a doświadczeniem mają dzielić się też Czesi
Kordian Kolbiarz, burmistrz Nysy, wskazuje, że coraz więcej mieszkańców zwraca uwagę na czystość powietrza i środowiska. - Program urzędu marszałkowskiego traktujemy jak wsparcie dla naszych lokalnych działań. Mamy czujniki, mamy oczyszczacze w przedszkolach i żłobkach, mamy coroczne dopłaty do wymiany źródeł ciepła: zaczynaliśmy od 100 tys. zł, obecnie jest to 500 tys. zł. Ale wciąż pieniędzy na ten cel jest zbyt mało. Wsparcie rządowe musi być bardzo mocne, regionalne również - zaznacza Kordian Kolbiarz i dodaje, że gmina chce też czerpać dobre przykłady walki ze smogiem od innych.
Jerzy Wrębiak, burmistrz Brzegu, wskazuje z kolei, że jest grono mieszkańców, którzy chcieliby skorzystać z pomocy i finansowania wymiany starych pieców. - Gros z nich to osoby starsze, które nie wiedzą, jak się do tego zabrać, dlatego chcemy im pomóc, przystępując do projektu, dzięki któremu będziemy mieli dedykowanego do takich spraw doradcę - mówi.
Brzeg chciałyby przede wszystkim zachęcać mieszkańców do przyłączania się do miejskiej sieci ciepłowniczej. Samorząd stara się o dofinansowanie na ten cel z unijnego programu regionalnego, którym zawiaduje urząd marszałkowski. Projekt, opiewający na 4,5 mln zł, czeka na rozstrzygnięcie.
Burmistrz Wrębiak wylicza, że w ramach ograniczania niskiej emisji zamontowano 10 czujników, a w poprzednich latach gmina m.in. pozyskała 11,5 mln zł na budowę ścieżek rowerowych, zrealizowała projekt termomodernizacji domu dziennego pobytu i zakładu nieruchomości miejskich, także rewitalizacja kamienic w centrum powiązana jest z termomodernizacją. - Z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska pozyskaliśmy też pieniądze na rewitalizację parków, dzięki mamy 1000 nasadzeń drzew, 20 tys. krzewów i 200 tys. roślin bylinowych - zaznacza Jerzy Wrębiak.
Także Dąbrowa znalazła się na liście kilkunastu gmin, które złożyły do urzędu marszałkowskiego projekt na dofinansowanie wymiany starych palenisk. Wnioski do gminy złożyło ok. 150 mieszkańców, ale samorządowcy spodziewają się rosnącego zainteresowania.
Wójt Katarzyna Gołębiowska-Jarek, nowa wójt, mówi, że nie bez przyczyny otoczona lasami Dąbrowa nadal chce być „zieloną” gminą. - Mamy ogromny potencjał przyrodniczy, bioróżnorodnościowy, ale musimy też zadbać o zdrowie mieszkańców, żebyśmy byli gminą XXI wieku - mówi. - Oczekują oni od władz pomocy w pozyskaniu dotacji na wymianę pieców. Przy okazji chcemy ich edukować w tym zakresie - wyjaśnia pani wójt, która chciałaby, żeby czyste powietrze było jednym z atutów Dąbrowy.
Razem Przeciw Smogowi - jak lasy oczyszczają powietrze?