Rzecznik Praw Obywatelskich za sprawą stowarzyszenia Nasz Słupsk zajął się sprawą amerykańskiego radaru w Redzikowie
Wracamy do tematu badań środowiskowych dla amerykańskiego radaru w Redzikowie. Za sprawą stowarzyszenia Nasz Słupsk w sprawę zaangażowało się biuro Rzecznika Praw Obywatelskich.
Rzecznik zbadał przepisy, na podstawie których minister środowiska określa dopuszczalny poziom oddziaływania pól elektromagnetycznych na środowisko. W skrócie, zdaniem RPO, ustawa Prawo ochrony środowiska nie określa, czym ma kierować się minister, wydając stosowne rozporządzenie. Z jego interpretacją przepisów nie zgadza się ministerstwo, choć przyznaje, że termin „oddziaływanie na środowisko” należy rozumieć również jako oddziaływanie na zdrowie ludzi.
- A to informacja, którą skrzętnie pomijali w swoich wcześniejszych odpowiedziach zarówno Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, jak i wojewoda pomorski oraz przedstawiciele MON - zauważa Aleksander Jacek ze Stowarzyszenia Nasz Słupsk.- A to informacja, którą skrzętnie pomijali w swoich wcześniejszych odpowiedziach zarówno Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, jak i wojewoda pomorski oraz przedstawiciele MON - zauważa Aleksander Jacek ze Stowarzyszenia Nasz Słupsk.
- Naszym zdaniem wyjaśnienie to daje szeroką drogę procedowania niezbędnych badań w zakresie określenia oddziaływania na środowisko radaru funkcjonującego już w Rumunii. Ewen-tualnie, z powodu zagrożenia, sądowne wstrzymanie bu-dowy.
Przypomnijmy, że radar AN/SPY-1 w rumuńskim Deve-selu działa od kilku miesięcy. Analogiczny ma trafić do Redzikowa.
Tymczasem do dyrekcji nie wpłynął wniosek inwestora o wydanie decyzji środowiskowej dla amerykańskiego urządzenia. Jest też mało prawdopodobne, że w ogóle pojawi się na biurku Danuty Makowskiej, szefowej RDOŚ, bowiem „instalacje użytkowane przez jednostki organizacyjne podległe ministrowi obrony narodowej... nie podlegają zgłoszeniu”. Wojskowe urządzenia emitujące pola elektromagnetyczne są badane, ale bezpośrednio po rozpoczęciu użytkowania.
Z kolei Ministerstwo Obrony Narodowej zaznacza, że odnotowuje obawy, ale podkreśla też, że instalacja nie oddziałuje negatywnie na zdrowie mieszkańców i żołnierzy.