Referendum szkolne: ZNP zbiera już podpisy. Pytanie: czy jesteś przeciw wprowadzeniu reformy oświaty
Związek Nauczycielstwa Polskiego rozpoczął zbieranie podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie ogólnopolskiego referendum oświatowego. By złożyć obywatelski wniosek w tej sprawie, potrzeba pół miliona podpisów. „Czy jest Pan/Pani przeciwko reformie edukacji, którą rząd wprowadza od 1 września 2017 roku?” - tak brzmi pytanie, które przeciwnicy reformy chcą zadać Polakom w ogólnopolskim referendum.
Wtorek w województwie śląskim upłynął pod znakiem edukacji. W Sosnowcu oficjalnie rozpoczęto zbieranie podpisów pod wnioskiem o ogólnopolskie referendum oświatowe. W Bielsku-Białej gościła natomiast Anna Zalewska, minister edukacji narodowej, czyli główna sprawczyni edukacyjnego zamieszania i przeciwniczka przeprowadzenia referendum oświatowego wśród obywateli.
Przeciw reformie
„Czy jest pan/pani przeciwko reformie edukacji, którą rząd wprowadza od 1 września 2017 roku?” – tak postawione pytanie przeciwnicy reformy edukacji chcą zadać Polakom w ogólnopolskim referendum. Wczoraj zrobili pierwszy krok w tym kierunku. Nie tylko podpisali porozumienie na rzecz przeprowadzenia ogólnopolskiego referendum (jest to 13 organizacji: ZNP, Rodzice przeciwko reformie edukacji, PO, koalicja „Nie dla chaosu w szkole”, .Nowoczesna, Krajowe Forum Oświaty Niepublicznej, Razem, Społeczne Towarzystwo Oświatowe, PSL, Kongres Kobiet, OPZZ, Krajowe Porozumienie Rodziców i Rad Rodziców oraz Inicjatywa Polska), ale też ruszyli ze zbiórką podpisów pod wnioskiem o jego przeprowadzenie.
- To pytanie jest słowem kluczem. Do końca marca będziemy zbierać podpisy po to, aby sprawnie przeprowadzić referendum i powiedzieć stop reformie edukacji - mówi Beata Małecka-Libera, posłanka PO.
Konferencja ws. referendum oświatowego
Do pomysłu przeprowadzenia ogólnopolskiego referendum - o co wnioskuje 13 różnych organizacji - odniosła się również Anna Zalewska, minister edukacji narodowej, która wczoraj gościła w Bielsku-Białej. - Pamiętają państwo wniosek z milionem podpisów o referendum za rządów naszych poprzedników - mówiła do dziennikarzy. - Tam było pytanie nie tylko o sześciolatki, ale także o historię w szkole i gimnazja. Wtedy ci, którzy chcą dzisiaj zbierać podpisy zdecydowali, że jest ono nieważne - dodała.
– To wspólna inicjatywa rodziców, partii politycznych, organizacji pozarządowych, związków zawodowych. Wszystkich, którzy zdają sobie sprawę, że przygotowanie reformy jest wymierzone w polskie dziecko, w ucznia, w szkołę. Plany rządu nie leżą w interesie młodego pokolenia, któremu odbiera się szansę na aktywną, dobrą edukację – mówił podczas konferencji w Warszawie Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego.
W naszym regionie podobne spotkanie odbyło się w sosnowieckiej siedzibie ZNP, gdzie spotkali się nie tylko związkowcy, ale też politycy różnych partii, nauczyciele, samorządowcy czy rodzice.
– Pieniądze, które trzeba będzie przeznaczyć na wprowadzenie tej pseudoreformy, można by było wydać na pomoc uczniom, zapewnienie im opieki stomatologicznej, obiady. Na to, żeby szkoła rzeczywiście stała się otwarta na społeczeństwo, również po zakończeniu lekcji – komentowała Bożena Wojciechowska-Karbownik, nauczycielka z LO im. Stanisława Staszica w Sosnowcu, członkini Partii Razem.
Konferencja ws. referendum oświatowego
CZYTAJ TAKŻE:
Reforma edukacji w Śląskiem: Pierwsze uchwały wpłynęły do kuratorium
Zbigniew Byszewski, naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Sosnowcu: – W całej reformie jej twórcom umknęło kilka istotnych słów, takich jak „dziecko, uczeń, rodzic, logika”. Patrząc na koszty, jakie samorządy poniosą na wprowadzenie zmian, będą one niewspółmierne do efektów zmian.
Niepotrzebny chaos
Do pomysłu przeprowadzenia referendum odniosła się wczoraj również szefowa MEN. Jej zdaniem referendum jest jedynie zbędnym wprowadzeniem chaosu. Stwierdziła, że skoro Prawo oświatowe jest już przygotowane, zarezerwowane są pieniądze, samorządy podejmują uchwały w sprawie przebudowy sieci szkół, trwają prace nad podręcznikami i podstawą programową, to reformy nie da się zatrzymać.
– Pamiętają państwo wniosek z milionem podpisów o referendum za rządów naszych poprzedników – mówiła do dziennikarzy. I dodawała: – Tam było pytanie nie tylko o sześciolatki, ale także o historię w szkole i gimnazja. Wtedy, ci którzy chcą dzisiaj zbierać podpisy zdecydowali, że jest ono nieważne – mówiła minister Zalewska. Chodzi, przypomnijmy, o lata rządów PO-PSL, gdy z inicjatywy ruchu „Ratuj maluchy!” chciano nie tylko pozostawienia sześciolatków w przedszkolach, ale również przywrócenia ośmioletniej podstawówki.
Szefowa resortu edukacji dodawała, że bardzo poważnie potraktowała wnioski z tamtego referendum i stara się je konsekwentnie wypełnić – sześciolatki uczą się w przedszkolach, historia wraca do szkół, a gimnazja są wygaszane.
Aby inicjatorzy akcji w ogóle mogli złożyć obywatelski wniosek o przeprowadzenie ogólnopolskiego referendum, muszą zebrać co najmniej 500 tys. podpisów. Jednak to, czy do niego dojdzie, zależy od Sejmu. Uchwałę w tej sprawie podejmuje większością głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Reforma oświaty oznacza między innymi powrót do 8-letniej szkoły podstawowej, 4-letniego liceum i 5-letniego technikum. Gimnazja mają być zlikwidowane.
Rodzice, którzy mają pytania i wątpliwości dotyczące reformy oświaty, mogą kierować je do członków wojewódzkiego zespołu ds. wdrażania reformy edukacji. Działa on przy Kuratorium Oświaty w Katowicach.
Konferencja ws. referendum oświatowego
Ważne dla rodziców
Głównym koordynatorem ds. wdrażania reformy został wicekurator oświaty Jacek Szczotka, tel. 32 606 30 40. Koordynatorem ds. reformy edukacji jest Anna Kij, tel. 32 606 30 18, koordynatorem ds. wdrażania podstaw programowych Alicja Janowska, tel. 34 378 23 61. Pozostałymi członkami zespołu zostali dyrektorzy poszczególnych delegatur Kuratorium Oświaty: Tomasz Kowalik, dyrektor delegatury w Bielsku-Białej, tel. 33 812 26 45, Bożena Szarama, dyrektor delegatury w Bytomiu, tel. 32 388 00 70, Joanna Grabowska, zastępca dyrektora delegatury w Częstochowie, tel. 34 378 23 61, Jacek Tarkota, dyrektor delegatury w Gliwicach, tel. 32 231 29 41, Grażyna Bagińska-Rojek, zastępca dyrektora delegatury w Rybniku, tel. 32 422 38 02, Mirosława Kolwas-Soczyńska, dyrektor delegatury w Sosnowcu, tel. 32 265 51 30 oraz Małgorzata Talarczyk, p.o. dyrektor wydziału nadzoru pedagogicznego, tel. 32 606 30 41. Dodatkowo wkrótce na stronie Kuratorium Oświaty ma pojawić się harmonogram spotkań z rodzicami uczniów w poszczególnych delegaturach tej instytucji. Pytania można słać również na mail: reformaedukacji@kuratorium.katowice.pl.