Region nam się kurczy i starzeje
W 2050 roku nasze województwo będzie miało o około 285 tys. mieszkańców mniej, niż ma teraz. To tak, jakby zniknęły Toruń i Inowrocław.
Za nieco ponad 30 lat z województwa kujawsko-pomorskiego ubędzie sporej wielkości miasto o prawie 300 tys. zmniejszy się liczba mieszkańców.
Do tego będziemy coraz starszym województwem, z dużą liczbą osób niepracujących - z powodu wieku. W 2016 r. Kujawsko-Pomorskie zamieszkiwało 2 mln 83 tys. 927 osób. Tak precyzyjne dane ma Urząd Statystyczny w Bydgoszczy.
I - jak wskazuje dr Wiesława Gierańczyk, p.o. dyrektora - był to szósty z kolei rok, w którym spadała liczba ludności. Wzrost był w latach 2008-2010.
Z prognozy GUS wynika, że w naszym województwie w 2050 roku będzie o 299 724 mieszkańców mniej niż w 2010 i o 284 940 mniej niż w 2016 roku.
- Prognozy wynikają z tego, co obserwowaliśmy wcześniej - wyjaśnia dyr. Gierańczyk. O ile od 1995 roku liczba ludności była w miarę stabilna, to od 2010 rozpoczął się jej spadek.
Kujawsko-Pomorskie: więcej pogrzebów niż urodzin
Dlaczego maleje liczba mieszkańców? Teraz jest to wynik dwóch spraw: migracji i ujemnego salda przyrostu demograficznego, a mówiąc wprost - przewagi zgonów nad urodzeniami. Z czasem jednak migracja straci tu na znaczeniu, a pogłębiać się będzie ujemny przyrost naturalny.
O ile teraz w województwie kujawsko-pomorskim liczba zgonów wynosi 10 osób na 1000 mieszkańców, to w 2035 roku będzie to już 12 osób. Teraz rodzi się 9 dzieci na 1000 mieszkańców, a w 2035 r. prognozuje się narodziny 5-7. Liczba zgonów będzie rosła, urodzeń - malała.
Współczynnik przyrostu naturalnego jest ujemny i ten minus będzie się pogłębiał. Z -1,05 w 2017 r. przez -1,29 w roku 2020, -2,15 w 2025 r., -3,16 w 2030 r, aż do -4,18 w 2035 r.
Na razie tendencje w dłuższych przedziałach czasu pokazują malejącą liczbę urodzeń. Choćbyśmy nie wiem jak zaklinali rzeczywistość.
W 2035 roku będziemy o 10 lat starsi niż w 2013. Tak zmieni się mediana wieku mieszkańców województwa. Mediana, czyli wartość środkowa. Połowa mieszkańców będzie miała mniej lat, a połowa więcej. W 2013 r. mediana wynosiła 38,8 lat, w 2035 - 48,5 roku
Będziemy też żyć dłużej, ale to odczują szczególnie panowie, panie w mniejszym stopniu. - Dynamika przyrostu dalszego trwania życia będzie większa u mężczyzn niż u kobiet - podkreśla dr Gierańczyk.
W 2030 r oczekiwana długość życia mężczyzn w naszym regionie wyniesie 77 lat, kobiet 83,5 roku.
Podwójna starość
To też oznacza, że zmienią się proporcje między liczbą kobiet a mężczyzn. Demografowie nazywają to współczynnikiem feminizacji. W 2020 r. w całej grupie wiekowej 55 plus będzie 130 kobiet na 100 mężczyzn, dziesięć lat później - 128 kobiet na 100 mężczyzn.
Z dłuższym życiem wiążą się dwie sprawy - wzrost liczby osób starszych, czyli mających 60 i więcej lat. Do 2030 r. będzie ich o 17 proc. więcej, niż jest teraz. A w 2050 r - o 33,7 proc. więcej, czyli grupa ta powiększy się o 1/3!
Z kolei w tej grupie przybędzie osób sędziwych. W 2050 r. o prawie 8 proc. w porównaniu z rokiem 2016.
Dlatego mówi się, że jako społeczeństwo starzejemy się podwójnie - raz przez wzrost liczby seniorów, dwa - przez wzrost najstarszych w tej grupie.
Podwójnie obciążeni
Co te wszystkie dane razem wzięte oznaczają? Ano to, że w malejącej liczbie mieszkańców województwa coraz bardziej liczna i starsza będzie grupa osób w wieku poprodukcyjnym; maleć zaś będzie liczba dzieci. I obie te niepracujące i niezarobkujące grypy "utrzymywać" będzie zmniejszająca się liczba osób w wieku produkcyjnym.
Liczbę osób niepracujących (wiek poprodukcyjny i przedprodukcyjny) przypadających na liczbę osób w wieku produkcyjnym demografowie określają jako współczynnik obciążenia demograficznego.
- Wszystkie zmiany demograficzne prowadzą do wzrostu obciążenia demograficznego grupy osób pracujących liczbą osób niepracujących - wyjaśnia dr Gierańczyk.
Jak to będzie wyglądać w poszczególnych latach - pokazujemy na infografice:
Znajdzie to odbicie w życiu społecznym. Z jednej strony będzie rosło zapotrzebowanie na rozmaite usługi dla osób starszych, z drugiej - odczuje to rynek pracy. Może będzie łatwiej dostępny, ale może być i tak, że nie będzie miał kto pracować. I będziemy potrzebować z zewnątrz rąk do pracy.