Rejewski, Różycki i Zygalski. Zapomniani Polacy zmienili bieg dziejów
31 grudnia 1932. Polscy matematycy - Rejewski, Różycki i Zygalski - złamali Enigmę, niemiecką maszynę szyfrującą. Bez nich wojna trwałaby o 3 lata dłużej.
Przez dekady po zakończeniu II wojny światowej niektórzy politycy i dowódcy wynoszeni byli pod niebiosa. Uznawano, że ich wkład w zwycięstwo nad Niemcami był wielki lub wręcz decydujący. Nie zdawano sobie sprawy, że ogromny udział w pokonaniu armii Hitlera miało to, że alianci znali plany niemieckie. Wiedzieli, co zrobią, gdzie, kiedy, jakimi siłami uderzą. Dzięki rozkodowaniu Enigmy alianci znali nie tylko położenie sił nie- mieckich, lecz też każdy ich ruch oraz rozkazy dowódców. Znali też najtajniejsze plany Hitlera.
Niemcy zaś do końca wojny nie wierzyli, by nieprzyjaciel mógł odczytywać depesze szyfrowane przez Enigmę. Uważali ją za cud techniki; liczba kombinacji szyfrowych wynosiła 4 kwadryliony (w zapisie dziesiętnym jest to 4 z 42 zerami). A było to przed epoką komputerów.
- Nie sposób rzetelnie oceniać kunsztu dowódczego oficerów alianckich oraz strategicznych decyzji polityków, skoro dziś wiemy, że znali plany wroga - mówi prof. Andrzej Leon Sowa, historyk z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Znali je dzięki geniuszowi, intuicji i wiedzy mate-matyczno-kryptologicznej polskich matematyków: Mariana Rejewskiego, Jerzego Różyckiego i Henryka Zygalskiego. Zbudowali oni duplikat niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma i pod koniec 1932 r. ostatecznie złamali jej szyfr, którym przekazywano najtajniejsze informacje.
Znawcy II wojny światowej szacują, że gdyby trzem polskim kryptologom nie udało się rozwikłać zasad działania Enigmy, wojna trwałaby około trzech lat dłużej i kosztowałaby życie jeszcze 30 mln osób. Eksperci twierdzą, że złamanie szyfru odegrało rozstrzygającą rolę w wojnie o Atlantyk. Kluczową rolę rozszyfrowanie Enigmy odegrało też m.in. w bitwie pod Al-Alamain, w kampanii francuskiej i włoskiej w 1944 r. Zdaniem prof. Sowy sława i legenda wojenna marszałka Montgomery’ego opierała się głównie na tym, że potrafił wykorzystać wiadomości otrzymane z Enigmy do pobicia feldmarsz. Rommla. Rosjanie zaś dzięki Enigmie znali dokładny plan ofensywy niemieckiej pod Kurskiem, której załamanie się przesądziło o klęsce Niemców. Kiedy natomiast alianci, a w szczególności Montgomery, ignorowali wiadomości pochodzące z Enigmy, spotykały ich niepowodzenia. Tak było m.in. pod Arnhem czy w Ardenach.
Niestety, o polskich uczonych, którzy do pokonania Niemiec przyczynili się bardziej niż kilkusettysięczne polskie siły zbrojne, wiedza do dziś jest znikoma. I choć Zachód już przyznaje, że Polacy byli pionierami w złamaniu szyfru Enigmy, to jednak przeważa tam pogląd, iż wkład naszych uczonych zakończył się w lipcu 1939 r., gdy przekazali swój dorobek wywiadowi Anglii i Niemiec.
Tak nie jest. Jak wykazał dr Marek Grajek, autor książki „Enigma. Bliżej prawdy”, w czasie wojny zachodni kryptolodzy nie wymyślili nowej metody odkodowania Enigmy. Bazowali na ustaleniach Polaków.
Ta trójka, wraz z grupą ok. dwudziestu studentów matematyki Uniwersytetu Poznańskiego, podjęła współpracę z Biurem Szyfrów, który był częścią Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego (wywiadu). Najlepsi z nich, czyli Rejewski, Różycki i Zygalski, zajęli się łamaniem szyfru Enigmy.
Od 1932 do wybuchu wojny odtajnili tysiące niemieckich depesz. W czasie tzw. puczu Roehma w czerwcu 1934 r. niemieckie depesze szyfrowane przy pomocy Enigmy były odczytywane w Biurze Szyfrów w ciągu kilku minut od ich nadania. Większość jednak czasu zajmowały im zmagania z udoskonaleniami maszyny.
Do upadku Francji Polacy czytali tajne raporty i rozkazy niemieckie w czasie kampanii norweskiej i francuskiej. Jednak uzyskanych od nich informacji nie umiano odpowiednio wykorzystać. Brytyjczycy dopiero w maju 1940 roku zaczęli łamać szyfry niemieckiego lotnictwa, po roku marynarki, zaś wojska lądowego od 1942 r. Zdaniem Rejewskiego Brytyjczycy bez pomocy Polaków nie byliby w stanie odczytać „ani jednego szyfrogramu niemieckiego”.
Prof. Jan Ciechanowski w swoich pracach narzeka, że polski udział w pokonaniu tajemnic Enigmy jest na Zachodzie często pomniejszany. - Enigma była wręcz bezcennym podarunkiem dla naszych sprzymierzeńców, danym im jeszcze przed wybuchem wojny. Była ona naszym wielkim wkładem do zwycięstwa aliantów - powiedział nam kilka lat temu prof. Ciechanowski.